zakładki

środa, 3 stycznia 2018

Zmywaj i pielęgnuj jednocześnie z dwufazowym płynem do demakijażu oczu Nivea

Cześć!

Demakijaż to czynność towarzysząca każdej malującej się Kobiecie- czy to na co dzień, czy od święta. Zwłaszcza dla tych wykonujących go regularnie ważnym jest aby był efektywny a przy tym delikatny. Wybitnie przydaje się to przy mocniejszych makijażach- czy to tych wodoodpornych czy po prostu ciężkich do zmycia- jak na przykład moja zielonobutelkowa kredka z Yves Rocher, która bosko wygląda na oczach, ale jak przychodzi do jej zmycia- mam ochotę płakać bo jest nie do zdarcia. Myślicie, że nowy pielęgnujący dwufazowy płyn do demakijażu oczu Nivea zdaje egzamin i radzi sobie z opornymi w zmywaniu kosmetykami?



 Płyn dedykowany jest wrażliwym okolicom oczu- a więc powinien być bardzo delikatny. A przy tym ma być skuteczny i radzić sobie nawet z najbardziej wodoodpornym tuszem i makijażem. A ponadto- pielęgnować rzęsy i wrażliwe okolice oczu.

Całkiem sporo jak na takiego maluszka- buteleczka mieści 125 ml różowego płynu w jednej fazie oraz przezroczystego olejku w drugiej.


 W stanie spoczynku- rozdzielają się w 100%, tworzy się między nimi wyraźna granica.


 Gdy lekko wstrząśniemy butelką- zaczynają się mieszać. A gdy energicznie nią potrząśniemy- oczywiście mieszają, po czym można łatwo zaaplikować powstały specyfik na wacik przez mały otwór w butelce. Produkt lekko się przy tym pieni.


I wcale nie trzeba się z tym spieszyć. Nakrętka jest odkręcana- więc samo otwarcie zajmuje już trochę czasu. Mimo tego, płyn pozostaje pomieszany przez stosunkowo długi okres czasu

Co do najważniejszego- działania- zacznę od tego, że nie przepadam za dwufazówkami. Głównie ze względu na to, jak pod ich wpływem zachowuje się tusz do rzęs- według mnie nie zmywa się, a wykrusza. Drażni mnie to i moje oczy- więc używam tego typu produktów do demakijażu tylko gdy wiem że któryś z użytych przeze mnie kosmetyków jest oporny przy zmywaniu, jak wspomniana na wstępie kredka.

Płyn Nivea doskonale radzi sobie z rozpuszczeniem wodoodpornych kosmetyków kolorowych z okolic oczu już po chwili od przyłożenia wacika- w tej kwestii nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. Bez zbędnego rozpisywania się i pocierania. Krótko i na temat. ;)

 
Niemniej, robi z tuszem to samo co każdy inny dwufazowy płyn do demakijażu. Taki ich urok. Poza tym nadaje się jedynie do zmywania oczu- więc tak czy siak potrzebny mi jest jakiś płyn micelarny- a dodatkowo do domycia lepkiej warstwy z oczu

Co do jego walorów pielęgnacyjnych- ciężko mi się wypowiedzieć. Z pewnością olejek może pozytywnie wpływać na kondycję rzęs, ale nie wiem czy nie jest to jednak zbyt krótki czas gdy ma z nimi kontakt żeby mógł cokolwiek zdziałać. Na pewno mogę powiedzieć, że nie piecze, nie wysusza- a to już sporo. 

Producent podkreśla, że nadaje się również dla osób noszących szkła kontaktowe- jednak zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, by zmywać makijaż bez uprzedniego ich wyjęcia. Czymkolwiek. Musiałam tak zrobić raz- i przyrzekłam sobie że nigdy więcej. Tak więc uważam, że jest to zupełnie zbędna informacja.

Dajcie znać czy znacie płyn dwufazowy Nivea. Lubicie w ogóle dwufazówki? Używacie na co dzień produktów, które potrzebują mocniejszego środka do zmycia, czy raczej od święta? Jaki jest Wasz ulubiony sposób na demakijaż oczu?

Ja na co dzień pozostaję przy niezastąpionych dla mnie płynach micelarnych, jednak płyn dwufazowy przychodzi mi z pomocą gdy zechcę zaszaleć z kolorem na oczach- wtedy doceniam zawartość tłustej substancji.

Ściskam Was mocno w tym Nowym Roku!

K. ;*

5 komentarzy:

  1. Też uwielbiam płyny micelarne, używam z Delii polecam spróbować:)Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O. Nie znam zupełnie, gdzie je można dostać i jaką wersję polecasz najbardziej? ;)

      Usuń
  2. Polubiłam ten płyn dwufazowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest całkiem całkiem, zwłaszcza jak na formułę za którą nie przepadam. ;)

      Usuń