zakładki

sobota, 11 lutego 2017

Bambus&Olej Avocado- co wyszło z tego połączenia? Szampon i odżywka L'Biotica BIOVAX

Cześć!

Odkąd pogodziłam się z moimi lokami i staram się dumnie je nosić- a będzie to już ładnych kilka lat- szukam duetu idealnego w kwestii mycia i szybkiego ich nawilżenia. Dotąd nie natrafiłam na żadną odżywkę czy maskę, która dawałaby chociażby satysfakcjonujący efekt. Zazwyczaj przeciążają pomimo stosowania minimalnej ilości, rozprostowują albo przetłuszczają- a spłukuję je kosmicznymi ilościami wody. W ostatnim czasie w ruch poszedł zestaw z L'Biotica Biovax Bambus&Olej Avocado- czy w końcu zaspokoił moje włosowe oczekiwania?


Zestawem obdarowała mnie moja ukochana przyjaciółka Kasia, która wie że od wielu lat walczę o piękne włosy. Aby wspomóc mnie w poszukiwaniach idealnych kosmetyków sprezentowała mi intensywnie regenerujący szampon i odżywkę pielęgnacyjną BB: pogrubienie i zagęszczenie włosów. Zawierają one unikalny kompleks 3D Bamboo Protect, dzięki któremu włosy mają być odbudowane i pogrubione (tsaaa...) oraz pobudzone do wzrostu.

Obiecanki cacanki- nie wymagam od odżywki, a tym bardziej szamponu, aby zmienił mi strukturę włosa i nagle żebym stała się posiadaczką grubych pukli. Ale wymagam ich umycia i nieprzeciążenia.


Czego oczekuję od szamponu- żeby dokładnie mył i nie obciążał włosów- dlatego też zazwyczaj sięgam po przezroczyste formuły. Z innym szamponem L'Biotici mam bardzo niemiłe doświadczenia- i dlatego też w ich stronę nie spoglądałam.


Szampon skrywa w sobie 200 ml produktu. Posiada on bardzo przyjemny, lekki i odświeżający zapach. Nie wiem jak pachnie sam bambus- o ile w ogóle ma jakiś zapach, w każdym razie jest to nuta kwiatowa i delikatna.


Stety-niestety nie jest to produkt przezroczysty. Jest to typowy szampon perłowy. Ale na szczęście bardzo dobrze oczyszcza i nie przeciąża włosów u nasady. Do tego pieni się przyzwoicie, nie tworzy największej piany jaką w życiu widziałam, ale też nie jest tępy.


Odżywka to również 200 ml kosmetyku, zamkniętego w poręcznej i miękkiej tubie. Według mnie ma ona mniej wyczuwalny zapach niż szampon. Ma dawać aż 7 korzyści włosom! (wygładzać, dawać termoochronę, głębokie nawilżenie i miękkość, ułatwiać rozczesywanie, połysk, ograniczać elektryzowanie się i zwiększać podatność na układanie)

Mi wystarczy jeśli nawilży, nie przeciąży a co za tym idzie nie rozprostuje loków i nie przetłuści włosów w 2 godziny po wyschnięciu.


Ma dosyć płynną i lekką konsystencję. Mimo wszystko bardzo dobrze trzyma się włosów. Wystarczy już jak nałoży się ją na 60 sekund- za co łapie duży plus, bo nie jestem cierpliwa i nie lubię tego etapu pielęgnacji, gdy trzeba odczekać długie minuty z czymś na włosach.

A teraz przejdę do najważniejszego- działania.

Z dużym zaskoczeniem, już po pierwszych użyciach stwierdziłam, że widzę różnicę! Nie powiem, żebym miała nagle 2 razy więcej włosów, albo stały się zupełnie inne w strukturze- ale wyglądają lepiej niż przy zastosowaniu innych produktów. Jest ich optycznie więcej- co oznacza nic innego jak fakt, że ta seria działa świetnie w kwestii dodania objętości, lepiej niż niejedna stricte do tego przystosowana. Loki są nawilżone, błyszczące i odbite od nasady. Nie sklejają się w smutne kupki, nie tworzą smutnych zwisów. Są świeże, lekkie i po prostu ładne!


Taki efekt utrzymuje się cały dzień. Jestem zachwycona! Po raz pierwszy mam do czynienia z kosmetykami do pielęgnacji włosów, do których wiem że chętnie będę wracać. Odżywka jest moim odkryciem życia- jeszcze nigdy nie byłam z żadnej aż tak zadowolona.

Postanowiłam dodatkowo ostatnio podciąć zniszczone końce- tutaj z pomocą przyszedł niezastąpiony Łukasz ze Studio10Lutego w Łodzi. Teraz są lżejsze, zdrowe i odpowiednio podcięte- a więc z większą ochotą będę o nie dbać.


Seria utrzymana jest w  kolorach zielonych- i wiecie co? Możecie uznać to za bardzo dziwne stwierdzenie, ale u mnie do włosów sprawdzają się właśnie serie, które mają na opakowaniach elementy koloru zielonego albo pomarańczowego. I stwierdzam to po wielu latach prób i niezliczonej ilości przebrniętych kosmetyków. Zauważyliście u siebie też taką zależność? :D

Znacie serię Bambus&Olej Avocado? Poznałyście już ich odżywki pielęgnacyjne BB? Czy pozostałe są równie dobre jak ta, którą opisuję? Czego oczekujecie od szamponu i odżywki? Jaką serię polecacie do loków? Macie sprawdzone i ulubione kosmetyki, czy cały czas poszukujecie ideału?

Czekam na Wasze komentarze!

Całuję,

K. ;*

14 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś maskę z tej serii i była fajna ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już dobrnę do końca moich zapasów masek- czyli mniej więcej za 10 lat patrząc na tempo w jakim je zużywam to się nad tą też zastanowię. :D

      Usuń
  2. Bardzo lubię ich kosmetyki są dobre jakościowo i faktycznie działąją na moje włosy. Ich maski są ekstra. Muszę jeszcze skusić się na szampony. Tej serii jeszcze nie miałam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi większość ich kosmetyków się super sprawdza, ale trafiłam też na kilka takich bubli, które bardzo zapadły mi w pamięć i pozostawiły urazę w pamięci.

      Ale warto czasem się przełamać- bo można odkryć świetne perełki! ;)

      Usuń
  3. muszę wypróbować! bardzo fajny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że Ci służy :) Do moich prostych włosów jednak ten zestaw by się nie nadał, znacznie wolę brązową wersję z olejkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam maskę i odżywkę w sprayu z tej serii i również miło je wspominam. ;)

      Usuń
  5. Nigdy nie miałam Biovaxów... świetnie, że ta seria się u Ciebie spisała, koleżanka wiedziała, co kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To aż niemożliwe! :P A żałuj, bo niektóre serie są świetne.

      A Kasia zna mnie i mi je włosy nie od dziś. ;)

      Usuń
  6. Hahaha, ciekawa zależność. U mnie kosmetyki z energetycznymi kolorami się sprawdzają. A już szczególnie jeśli to produkty z Biovaxa :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś zraziłam się do tej firmy i jakoś nie mogę się przekonać. Niby mówi się, że wszystkie Waxy sa takie same ja jednak widzę różnicę i wybieram Pilomaxa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ta seria wybitnie przypadła do gustu. A w sumie to moim włosom. ;)

      Usuń