zakładki

poniedziałek, 3 września 2018

Suchy szampon, tylko dla Blondynek? Nowość Nivea - Fresh Revive

Witajcie!

Klikając dziś ikonkę "Nowy post" czuję się aż dziwnie. Fakt - trochę mnie tutaj nie było. Próbowałam, ale po pierwsze zbyt dużo się działo, a po drugie po prostu chwilowo zaliczyłam jakiś spadek motywacji a nie chciałam robić tutaj czegoś na "pół gwizdka". Nie chcę niczego deklarować, składać obietnic itd. Życzcie mi z okazji ostatnio obchodzonych urodzin wytrwałości, inspiracji jak i po prostu czasu- wtedy będzie dobrze. ;)

Po tak długiej przerwie, mam nadzieję że nie zapomniałam jak się to robi. Rozgrzewkowo zapraszam Was dziś na krótką recenzję jednej z ostatnich nowości w mojej łazience jak i u Nivea- suchego szamponu dla blondynek Fresh Revive.


sobota, 12 maja 2018

Przybyło w marcu... tak, w marcu || Nivea, Batiste, L'Biotica, AA, Tołpa, Ziaja, Skinoren, be organic, Evree, Isana, syoss, L'Oreal, M Brush, Blend it

Cześć!

Marzec, kwiecień już- jak dla mnie- dawno poszły w zapomnienie. Ale moja wypełniona po brzegi torba z denkiem nie pozwala mi o nich zapomnieć- w najbliższym czasie zasypię Was sporą dawką "śmieci"- ale będzie też trochę ciekawych nowości. Zwłaszcza z kwietnia! Podzielę posty na kilka krótszych, aby się zmobilizować żeby cokolwiek pisać i spróbować powrócić do Was, bo brakuje mi tego, ale bardziej brakuje mi czasu aby tym się zająć... I tak błędne koło się zamyka.

Nie przedłużając- chodźcie zobaczyć co przybyło u mnie w marcu.


Na początek- według mnie najbardziej ciekawa nowość Nivea- lekki mus do pielęgnacji ciała. Przyznam, że do tej pory nie spotkałam się z taką formą produktu do nawilżania ciała. Uwielbiam za to ich  jedwabiste musy do mycia ciała, więc przewiduję że i z tą propozycją polubimy się dosyć szybko. Zwłaszcza, że uwielbiam wszystko co "puszyste"- czy kosmetyki czy zwierzaki. ;) Mało tego! Można od razu powąchać czy zapachy nam odpowiadają- pocierając próbkę na nakrętce. Dwie wersje, które do mnie trafiły to świeży ogórek i herbata matcha (mój faworyt) oraz dzika malina i biała herbata. GENIALNE!

piątek, 6 kwietnia 2018

Przybyło, ubyło w lutym... || Eveline, Bielenda, Tołpa, Nivea, Batiste, Cien

Cześć,

Udało mi się wcześniej uporać z obowiązkami, ostatnio uszczknęłam chwilę na zrobienie zdjęć- więc przychodzę do z mini recenzjami zużyć z lutego. Nie zbraknie też odrobiny nowości. Nie przeciągając- zapraszam na post!

Eveline mascara false definition Extension volume

Tusz posiada silikonową szczoteczkę, z krótkimi włosami. Bardzo dobrze rozczesywał, ale dawał raczej efekt z tych bardziej delikatnych. Mimo tego całkiem go lubiłam, nawet przy dłuższym użytkowaniu nie sklejał ani nie tworzył grudek. Pod koniec lekko się osypywał. Ogólne wrażenie na plus.


środa, 7 marca 2018

Przybyło, ubyło w styczniu... || Petal Fresh, Nivea | Balea, Ziaja, Wax Pilomax, Vianek, Mixa, Ingenii, Garnier, Opti Free, the Body Shop, Indigo Nails

Cześć!

Dziś wpadam szybko z bilansem kosmetycznym za styczeń. Tak, dobrze czytacie. Jeszcze za styczeń. Zapraszam na sporą garść zużyć i kilka nowości tego miesiąca. Po nadrobieniu tak karygodnych zaległości na pewno możecie spodziewać się kolejnego bilansu z najkrótszego miesiąca (chyba w moim życiu!) a później mam plan zawitać na dłużej i na pewno bardziej regularnie- ale już chyba nie ma sensu o tym mówić, trzeba działać! ;)


Moja uwaga w największej mierze w ostatnim czasie skupia się na włosach. Staram się dbać jak mogę o moje loki i walczę o lepszy i bardziej trwały skręt. Skorzystałam więc z promocji 2+2 na naturalne produkty w Rossmannie i postanowiłam wypróbować 4 odżywki Petal Fresh- zwiększająca objętość rozmaryn i mięta, nawilżająca pestki winogron i oliwki, do włosów farbowanych granat i jagody Acai oraz nadająca połysku aloes i cytrusy.

poniedziałek, 5 lutego 2018

Suchy czy nie suchy? Olejek Nivea Rich Nourishing body oil || Dry oil formula

Cześć!

Moja pielęgnacja zimowa nieznacznie różni się od tej praktykowanej latem. Jedyne co się zmienia to moje preferencje co do formy nawilżaczy ciała- raz najdzie mnie ochota na lekki balsam, innym na gęste masło a niekiedy na lekki olejek. I tak właśnie było z początkiem zimowego okresu- a z braku zdecydowania żaden nie trafił do mojego koszyka. Jaka radość mnie ogarnęła, gdy pewnego dnia otworzyłam przesyłkę od Nivea, a w niej znalazłam Intensywnie odżywczy suchy olejek Rich nourishing body oil! Jakbyście wiedzieli czego mi trzeba! <3


wtorek, 30 stycznia 2018

Przybyło, ubyło w grudniu... || Indigo, Nivea, apolosophy | Vianek, Isana, Wellness&Beauty, Amaderm, Delia, Indigo, NeoNail, Inglot

Cześć!

Początek 2018 to dla mnie czas wielkich podsumowań. Nie robię nigdy wielkich postanowień noworocznych, za to lubię przyjrzeć się temu co było i wyciągać wnioski.

Domykając ostatni miesiąc 2017 roku zapraszam Was na bilans kosmetyczny grudnia- tym razem w jednym zbiorczym poście.


 Nieodzownym elementem grudnia jest promocja w Indigo- tym razem było to -20%. Nie sposób było nie poszaleć i wybrać garść nowości- no może z dwie garście. Ale to też świetny moment aby uzupełnić braki- bo w ostatnim czasie kilka kolorów już wydłubuję. Postawiłam między innymi na: (od dołu) Miss America, Mama no Drama, Peggy Brown, Lady Kung Fu, Ice Ice Baby, Where is Umbrella, Call me Angelina, One Night in Paris, Glam Mom, Paris Blue, Glam Rock, Diabolos, Mr Black.  Aż 8 z nich pochodzi z kolekcji Natalii Siwiec dla marki- i przyznaję, że te kolory najbardziej wpadają mi w oko.


środa, 17 stycznia 2018

Powiększenie rodziny Nivea hairmilk- regenerujący lakier i pianka do włosów care&hold

Cześć!

Stylizacja włosów kręconych to nie lada wyzwanie. Sama zmagam się z tym od wielu lat i z ręką na sercu przyznaję, że nie znalazłam jeszcze idealnego sposobu. Próbowałam już wielu metod, raz jedne stają się faworytami i stosuję je namiętnie, by później zupełnie obrazić się na nie. Taka relacja łączy mnie właśnie z piankami- od miłości do nienawiści potrafię przejść dosłownie z jednego użycia na drugie. Czasem efekt jest świetny, innym opłakany. I to z tym samym produktem- którego wydaje mi się, że za każdym razem używam w podobnej ilości i w ten sam sposób.

Inaczej wygląda sprawa z lakierem do włosów. Jest to element, bez którego nie wyjdę z domu- próbowałam, uwierzcie. Zaparłam się i z tydzień walczyłam, za każdym razem po 15 minutach poza domem żałując tej decyzji, kończąc z przyklapem, oklapem, dramatem i wrażeniem że wszyscy patrzą na moje włosy, które poprawiałam co 5 sekund- co oczywiście w niczym im nie pomagało.

Z dużą dozą ciekawości przystąpiłam do testów jednej z ostatnich nowości Nivea- lakieru i pianki regenerującej do włosów z serii hairmilk care&hold, pokładając w tym duecie spore nadzieje.


W przeciwieństwie do innych produktów z tej serii- w przypadku tych dwóch kosmetyków do stylizacji- nie mamy rozróżnienia na typy włosów. Tak więc produkty powinny być uniwersalne i sprawdzić się u każdego.