Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pewien produkt- krem do rąk. Niby krem do rąk to krem do rąk i ma po prostu nawilżać, ale jak dotąd bardzo przeszkadzała mi warstwa, którą każdy przeze mnie używany zostawiał na rękach. Chwilę potem miałam wrażenie, że wszystko jest w kremie do rąk, a tego Kasia nie lubi, oj nie lubi...
Weźmy dziś na tapetę witaminowy krem do rąk marki Lirene.
Sięgnęłam po niego przypadkiem- w końcu szukałam czegoś, co w końcu będzie się szybko wchłaniać. Pomimo wielu zapewnień producentów tak nie było, więc też sceptycznie podeszłam do tego.
Pierwsze zdziwienie nastąpiło już po pierwszym użyciu. Faktycznie! Nic nie czuć na rękach- żadnej powłoczki, nic tłustego- cokolwiek złapałam po chwili od aplikacji nie wyślizgiwało się z ręki! Wow!
Wielkich problemów z dłońmi to raczej nie mam, jakoś bardzo szorstkie i wysuszone nie są, ale przy częstym myciu ich różnymi detergentami zdarza im się przesuszyć. Wtedy z pomocą śpieszy mi Lirene.
Krem faktycznie świetnie nadaje się do używania w ciągu dnia- sięgam po niego z ogromną chęcią! Jest wydajny, wystarczy niewielka ilość rozprowadzona na dłoniach i uzyskuję satysfakcjonujący mnie efekt.
Dostaniemy go w większości drogerii, marketów itp. i jego koszt wynosi około 6 zł za 75 ml- więc jak dla mnie stosunek jakości do ceny jest jak najbardziej adekwatny.
Po raz kolejny- produkt firmy Lirene mnie nie zawiódł, a spełnił w 100% moje oczekiwania. Nie wiem jak wypadają inne serie- tę do skóry suchej mogę Wam polecić z czystym sumieniem. Z pewnością będę do niego wracać.
A jakie Wy kremy polecacie? Macie jakiś swój ulubiony? Czy eksperymentujecie i nie przykładacie większej uwagi do tego produktu?
Pozdrawiam serdecznie,
K. ;*
P.S. Przypominam o naszym rozdaniu! To już ostatnie dni!
Ja obecnie wykańczam odżywczy krem do rąk z olejkiem z migdałów z Oriflame i jestem z niego zadowolona :) Również nie pozostawia żadnej warstwy po aplikacji a dłonie są gładkie i przyjemne w dotyku :)
OdpowiedzUsuńTen z Lirene już nie raz miałam przetestować ale jakoś ciągle było brak okazji - muszę wykończyć 5 innych kremów zanim kupię następny ale będę mieć go na uwadze :)
A ja muszę się przyjrzeć temu z Oriflame'u! A po Lirene sięgnij koniecznie! ;)
UsuńOpinie o tym kremie są podzielone, ale i tak chcę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze złej nie słyszałam. ;)
UsuńUwielbiam produkty Lirene, choć tego kremu jeszcze nie testowałam.
OdpowiedzUsuńhttp://przystannatalii.blogspot.com/
Ja również bardzo lubię ich produkty. ;)
UsuńCiekawe. a jak z zapachem?
OdpowiedzUsuńZapach bez szału- ale na pewno nie jest nieprzyjemny. Znika od razu po aplikacji. ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten krem ;)
OdpowiedzUsuńNic prostszego- i masz pretekst na wyjście na zakupy! ;)
UsuńJa aktualnie używam kremów z Isany :) ale muszę wypróbować ten z Lirene :)
OdpowiedzUsuńZ Isany znam i bardzo lubię ten z mocznikiem. ;)
UsuńLubię zmieniać kremy do rąk, z Lirene mam już drugą tubkę z masłem shea - idealny do torebki :)
OdpowiedzUsuńO! to będzie pewnie moim następnym po zużyciu zapasów. ;)
UsuńNie znam tego kremu, jeśli nie zostawia tłustej powłoczki to jest idealny na lato, chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kremy do rąk pochodzą z The Secret Soap Store- cudownie nawilżają :)
Nigdy nie miałam z nimi do czynienia. A Lirene jest idealny na każdą porę roku jak dla mnie. ;)
Usuńja lubię Kozie mleko z Ziaji jest fajny :) A teraz mam z Eveline taki niebieski krem, nie pamiętam nazwy teraz, ale super nawilża i ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńZiaję znam, ale nie lubię bardzo tego opakowania! Ale kremik jest całkiem dobry, to trzeba przyznać. ;)
UsuńJa wciąż szukam ulubieńca, może skorzystam z porady i sięgnę po lirene :)
OdpowiedzUsuńJa używałam różnych, te z Lirene są fantastyczne.
OdpowiedzUsuń