Korektor pod oczy w ostatnim czasie stał się moim ogromnym sprzymierzeńcem. Projektowanie po nocach nie sprzyja efektowi wypoczętej cery czy braku sińców pod oczami. Te miałam od zawsze- i szczerze mówiąc mało mi przeszkadzały. Ale teraz- przesadziły. Dlatego też przez moje ręce przewinęło się kilka produktów, po które sięgałam w zależności od stopnia wyspania.
Yves Rocher korektor wygładzająco-rozświetlający.
Opakowanie jakie jest- każdy widzi. Złote, wyglądające dosyć ekskluzywnie. W opakowaniu znajdziemy 1,5 ml korektora, którego aplikacji dokonuje się przy pomocy załączonego pędzelka- standardowe rozwiązanie. Aplikator działa bez zarzutu.
Na złotej i błyszczącej tafli doskonale widać każdy odcisk umazanego od korektora palca- ale zawsze można opakowanie po prostu przetrzeć. ;) Jego regularna cena to 59 zł.
Przyznam szczerze- nie do końca wiem, jaki kolor posiadam. Mój typ pada na odcień różowy- 02.
Co ma robić? Wygładzać, rozświetlać, korygować niedoskonałości, dodać blasku, odbijać światło, sprawiać że nasz skóra będzie wyglądać młodo. Teorię znamy- przejdźmy do praktyki. Nakłada się bardzo przyjemnie, w 100% stapia się z cerą. Odcień jest dosyć jasny, dobrze dogaduje się ze wszystkimi moimi podkładami. Po nałożeniu sięgam po mój niezawodny puder- Bourjois Poudre Libre w odcieniu 02 Rosy. (KLIK)
No okej, ale pewnie zastanawiacie się jak to jest z tym korektorem. Jest lekko- a na pewno krycie jest leciutkie. Ledwo zauważalne. Skóra pod oczami wygląda lepiej- ale zupełnie nie zgadzam się, że on cokolwiek kryje. Rozświetla, zmiękcza rysy pod okiem- jak najbardziej. Nie przesusza- co jest jego niewątpliwą zaletą.
Pozostaje w miejscu od momentu nałożenia i przypudrowania do zmycia makijażu- co do trwałości nie mam żadnych zarzutów. Tak samo nie gromadzi się w bruzdach pod okiem czy na powiece gdy zastosujemy go w celu ujednolicenia jej koloru.
Uważam, że sprawdzi się u Dziewczyn, które nie mają dużych problemów z sińcami pod oczami. Świetnie nadaje się też do podkreślenia nosa, brody czy czoła. Podejrzewam, że jego efekt będzie jeszcze lepszy latem- gdy rezygnujemy z ciężkich podkładów na rzecz lżejszych kremów czy pudrów. Wtedy będzie z nimi idealnie współgrał.
Ciekawa jestem, czy wskażecie dobrze która część twarzy jest już z korektorem, a która bez.
Czekam na typy w komentarzach!
Czy znacie ten korektor? Jakie macie o nim zdanie? Stawiacie na ciężkie i bardzo kryjące rozwiązania pod okiem, czy wybieracie delikatne produkty?
Ja w końcu mam odrobinę więcej czasu i sięgnę po najlepszy kosmetyk dla mojej skóry pod oczami- sen. Polecam Wam serdecznie- działa cuda! ;)
Buziaki!
K. ;*
Niestety ja na Twoich zdjęciach nie widzę, czy faktycznie wygłądza i rozświetla ale z chęcią bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńBo efekt jest bardzo delikatny. ;) Jest bardzo lekkim korektorem dla mało wymagającej okolicy pod oczami- więc jeśli tylko taką masz to z pewnością się polubicie. :)
UsuńU mnie korektor Eveline i jest również fajny
OdpowiedzUsuńArt scenic? Ja ten z Eveline bardzo lubię. ;)
UsuńObstawiam, że wersja z korektorem to zdjęcie po lewej stronie. ;] Sama nie mam zbyt dużego doświadczenia z korektorami, ale póki co wystarczy mi delikatnie kryjący.
OdpowiedzUsuńBingo. ;) Jest różnica w oświetleniu, ale ciężko było osiągnąć identyczne warunki. ;P Ja szukam ideału, chociaż pewnie jak już znajdę to nadal będę testować z czystej ciekawości. ;)
UsuńOglądałam go ostatnio ale stwierdziłam że mam jeszcze 2-3 korektory więc na razie się wstrzymam a teraz widzę że to był błąd ;) ale na pewno go nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńRozsądek wziął górę. ;) Nie uciekną- a zdążysz zużyć poprzednie. ;D
UsuńMam swój pierwszy korektor rozświetlający z Wibo :) Jest ok. Nie kryje jednak w pełni cieni, więc najpierw zakrywam je korektorem kryjącym :)
OdpowiedzUsuńMi to się nie chce już bawić w nabudowywanie warstw- jak sięgam po korektor pod oczy to ma przykryć i rozświetlić. ;)
UsuńR507 to numer serii produkcji, a nie odcień :) Możesz wpisać go na Świeżomierzu, wyskoczy Ci data produkcji :)
OdpowiedzUsuńUpsi:D Dziękuję Ci bardzo za informację. ;) W takim razie 02. musi się odnosić do koloru. ;)
UsuńJuż poprawione. ;)
UsuńNie ma problemu :)
UsuńChyba nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz sporego krycia- to raczej nie. ;)
UsuńDzięki za recenzję. Jestem trochę zawiedziona, bo przymierzałam się do kupna tego korektora, ale skoro piszesz, że ma słabe krycie, to niestety się na niego nie zdecyduję. Może polecisz coś o mocniejszym kryciu?
OdpowiedzUsuńU mnie na codzień dobrze spisywał się kryjący korektor Art scenic z Eveline. A jeśli potrzebujesz ekstremalnego krycia, to polecam Double wear'a, ale z zastrzeżeniem że potrafi porządnie przesuszyć. ;)
Usuń