Hej!
Na dworze robi się coraz cieplej, więc możemy uznać, że wiosna odeszła na dobre i zagościło u nas lato- więc czas na podsumowanie ulubionych kosmetyków tej pory roku.
W ostatnich miesiącach u mnie było bardzo zimno- średnio czułam tę wiosnę, ale bardzo jej pragnęłam i chociaż makijażem starałam się ją przywołać- zdecydowanie gościło u mnie więcej koloru- zwłaszcza na ustach!
Zapraszam na ulubione kosmetyki do makijażu sezonu wiosennego 2014!
Tak jak i ostatnio: zaczynamy od podkładu:
Mineralny podkład w kompakcie Sephora- odcień 30 medium. Ideał- używałam go za każdym razem gdy tylko nakładałam makijaż. Świetny- można stopniować krycie, użyć samodzielnie na co dzień, a gdy zależało mi na mocniejszym kryciu i jeszcze bardziej długotrwałym efekcie to nakładałam go na płynny podkład. W obu wypadkach sprawdza się genialnie! Wytrzymuje na twarzy cały dzień, nie ściera się, dobrze współpracuje z pudrem. Ochy i achy całego świata- jeden z lepszych podkładów jakie miałam okazję używać! Doczekał się swojej recenzji, którą możecie zobaczyć TUTAJ.
A jeśli Sephora mineral- to koniecznie nałożona nim! Hakuro H54. Pędzelek zaokrąglony, idealnie zbity. Słyszałam, że jest to zaokrąglony brat H50- który znalazł się w moich poprzednich ulubieńcach- jak widać rodzinka to im się udała! Podkład nim nałożony wygląda zdecydowanie lepiej niż załączoną gąbeczką. Dodatkowo ładnie się myje i w miarę szybko schnie- po myciu mogę spokojnie kolejnego dnia go używać.
Teraz wielki powrót- Bourjois Blush w odcieniu 95 rose de jaspe. W zimie zdradziłam go z innym kolorem- wiosną nie wyobrażam sobie innego. Piękny róż, ślicznie rozświetla policzki- zdjęcie zupełnie nie oddaje jego uroku. Nie zrobimy sobie nim krzywdy, jest piekielnie wydajny- mój co prawda już sięga dna, ale używam go ponad 2 lata i z pewnością jeszcze trochę mi posłuży. Kocham, kocham!
Kolejną rzeczą po którą bardzo często i chętnie sięgałam była kredka Avon superSHOCK w odcieniu savage- czyli niby miętowym, niby niebieskawym- ale ze zdecydowaną przewagą zieleni. Zdecydowanie wiosenny. Lubię nakładać go zarówno na górną linię rzęs jak i na dolną powiekę. Możemy dzięki niemi w zwykły makijaż wpleść akcent kolorystyczny i makijaż od razu inaczej wygląda. Kredka jest niesamowicie miękka i długotrwała- łatwo się ją nakłada, początkowo można rozetrzeć- ale później da jej radę dobry micel. Są to moje ulubione kredki i do tego niedrogie- możemy je kupić już za 15 zł.
Teraz przejdziemy do ust- i tutaj aż dwóch ulubieńców:
Na początek Sephora- pomadka- balsam dopasowująca się do pH naszych ust. Lubię ją nałożyć gdy czuję, że mam podsuszone usta i żadna pomadka nie wyglądałaby na nich dobrze. Balsam na moich ustach robi się malinowy, delikatnie nawilża- ale wystarczająco. Po pewnym czasie nawet jeśli efekt nawilżenia znika, to pozostaje piękny kolor. Recenzja TUTAJ.
A gdy moje usta są w dobrym stanie- Bourjois Color boost w odcieniu 02 Fuchsia Libre. Och! Jaka to jest świetna pomadka! Nałożona na moje usta- wygląda naprawdę dobrze nawet i po 6 godzinach, włączając w to jedzenie i picie- wówczas może i nie jest już tak błyszcząca jak po nałożeniu- ale kolor nadal jest i to równomiernie rozłożony. Ja zawsze wszystko co nałożyłam na usta samoczynnie zjadałam po około godzinie. To cudo trzyma się i trzyma- nie przesuszając przy tym ust- co dla mnie jest bardzo ważne- nie chcę chodzić z ustami wysuszonymi na wiór i zjedzonym "środkiem". Naprawdę jestem niesamowicie z niej zadowolona- a dodatkowo kolor fuksji mnie zauroczył i wiedziałam, że musi być moja. Jest to w sumie moja pierwsza pomadka w kredce, a dodatkowo w tak odważnym kolorze! I mam ochotę na znacznie więcej.
Jak widać- w moje upodobania wpisały się Bourjois jak i Sephora.
A czego Wy używałyście tej wiosny? Może lubicie też coś z mojej gromadki?
Koniecznie dajcie znać pod postem! A już za kilka dni zaproszę Was na drugą część- czyli pielęgnację wiosenną!
Trzymajcie się i do zobaczenia!
K. ;*
ten puder kusi, oj kusi :)
OdpowiedzUsuńTo jest podkład w kompakcie. ;) Jest świetny! A jeśli jesteś zainteresowana pudrem to sprawdź koniecznie bo teraz widziałam go w Sephorze w super promocji. ;)
UsuńPomadka w kredce z Bourjois jest świetna! Ja mam w kolorze 03 Orange Punch i bardzo ją lubię. ;) Przy następnej promocji w Rossmannie wezmę inny kolor. :D
OdpowiedzUsuńTeraz są w Super Pharm za 15 zł. Chciałam Peach on the beach ale niestety akurat w tym nie było. ;)
UsuńPomadka Bourjois wydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJest genialna! Mój pierwszy wybór produktu w kredce okazał się trafny. ;)
Usuńpomadkę z bourjois chciałabym bardzo<3 a i zużycie po 2 latach różu też zachęca, ale jakoś nigdy nie mogę się zdecydować wybór kolorów jest tak duży :)
OdpowiedzUsuńTo biegiem do Super Pharm i za połowę ceny będziesz mogła ją dorwać! ;) róż polecam Ci sprawdzić właśnie rose de jaspe- bardzo uniwersalny i pasuje prawie dla każdego! ;)
UsuńMam chęć na te kolorowe kredki z avonu:-)
OdpowiedzUsuńMam tę i fioletową i obie namiętnie używam. Są świetne- nawet jako baza pod mocniejszy makijaż oka. ;)
UsuńMam wielką ochotę na tę pomadkę :)
OdpowiedzUsuńJestem kusicielką:D
UsuńZaciekawiłaś mnie tym podkładem z Sephory :P piękny odcień kredki do oczu i ust :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Ci się podoba. ;) A podkład jest wart przypatrzenia się! ;)
UsuńSame ciekawe produkty!
OdpowiedzUsuńKredkę mam w podobnym kolorze z Golden Rose, też lubię dodawać taki kolorowy akcent do makijażu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic poza lakierami z Golden Rose. Sprawdza się dobrze? ;)
UsuńRóż jest niesamowity! <3 uwielbiam jaki daje efekt :) kredka avon supershock też super, zamiast eyelinera ;) pozdrawiam serdecznie ;*
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne gusta! Buziaki! ;*
Usuń