W ulubieńcach jesieni i zimy wspomniałam Wam o olejku pod prysznic od Yves Rocher. Wzbudził on spore zainteresowanie. Dlatego też dzisiaj przybliżę Wam odrobinę ten produkt- tym samym kończąc serię z zimowymi produktami. Spokojnie będziemy mogli przejść dalej- do tych na cieplejsze dni.
Yves Rocher to moja zdecydowanie ulubiona firma kosmetyczna jeśli chodzi o pielęgnację. Z niektórą kolorówką również bardzo się lubię, ale to właśnie kosmetyki pielęgnacyjne- zarówno do twarzy jak i ciała biją u mnie większość innych marek. Co chwilę odkrywam nowe produkty i zazwyczaj są one bardzo udane. Nie inaczej jest z olejkiem pod prysznic z olejkiem arganowym.
Oliwka pod prysznic z olejkiem arganowym to kosmetyk, który pielęgnuje skórę w trakcie kąpieli pod prysznicem. Oliwka w złocistym kolorze, pod wpływem wody zmienia się na skórze w mleczną piankę, która pieści skórę, pozostawiając ją odżywioną, aksamitną w dotyku i zmysłowo pachnącą. Kosmetyk wykorzystuje tradycyjny, marokański składnik zwany "płynnym złotem Maroko" - olejek arganowy. Yves Rocher wyselekcjonował olejek arganowy w 100% biologiczny - bez pestycydów, niemodyfikowany genetycznie, pozyskiwany tradycyjnymi metodami.
Olejek zamknięty jest w 200 ml butli z miękkiego plastiku- na tyle, że spokojnie da się ją ścisnąć w razie potrzeby i wydobyć produkt. Dozownikiem jest otwór, przez który wydobywa się odpowiednia ilość produktu.
Barwę jaką ma- każdy widzi. Szkoda, że nie możecie poczuć jak pachnie. Orientalnie, specyficznie. Jak dla mnie- bardzo przyjemnie. Jednak chyba już teraz- gdy robi się coraz cieplej odejdę od niego, bo nie pasuje mi tak ciężka nuta na takie temperatury.
Po zmieszaniu z wodą, magicznie tworzy się piana. Nie jest sztywna, ale przyjemnie możemy rozsmarować ją na ciele. Dzięki zmianie konsystencji produkt jest wydajny- bo w niewielkiej kropli olejku tworzy nam się całkiem spora ilość pianki.
Po takim zabiegu możemy cieszyć się oczyszczoną- i zarazem nawilżoną skórą. Ja po użyciu tego olejku nie używam dodatkowych nawilżaczy. Jednak warto wspomnieć, że nie używam go codziennie polegając na jego właściwościach nawilżających. Od czasu do czasu- daje radę.
Po kąpieli możemy cieszyć się gładką, przyjemną w dotyku skórą. Zapach na ciele jest delikatny- choć chwilę po umyciu nadal wyczuwalny.
Jak dla mnie- świetny produkt, ale gadżet. Z miłą chęcią sięgam co jakiś czas po inną formę produktu do mycia. Jednak jego cena- która regularnie wynosi 32 zł za 200 ml- skutecznie zniechęca mnie do sięgania po niego codziennie.
Znacie "żele pod prysznic" w postaci olejku? Używacie? Może polecicie mi jeszcze jakiś inny?
Trzymajcie się!
K. ;*
nivea, isana, i balea maja jeszcze fajne olejki pod prysznic, no i oczywiście bielenda
OdpowiedzUsuńO, że Bielenda to nie wiedziałam. Na pewno się przyjrzę niektórym z nich. ;)
Usuńma w seriach spa i teraz w nowych drogocennych olejkach:)
UsuńTo już wiem, gdzie szukać! Serdecznie dziękuję za informację. ;)
UsuńJa bardzo lubię. Uzteam zwykle z Isany albo Eucerin☺
OdpowiedzUsuńTeż na pewno Isanę wypróbuję. ;)
UsuńCena dość wygórowana ;) Ale kocham olejki :D
OdpowiedzUsuńNiestety jak większość u nich. Na szczęście co chwilę dostajemy liczne rabaty, więc można go upolować sporo taniej. ;)
Usuńużywam właśnie moje 2 opakowanie tego olejku :)
OdpowiedzUsuńdla mnie dużo bardziej wydajny i też o niebo tańszy jest olejek z Isany :) choć ponoć niektórym śmierdzi rybą... ale dla mnie jest wporządku :)
używałam też olejku z Eucerin i również byłam zadowolona :)
z tych co miałam najmniej podpasował mi właśnie ten z YR, a co do jego ceny to warto polować na promocję, a czasem też można go dostać jako gratis do zakupów
Jasne, zniżki 50% są u nich na porządku dziennym, więc nie ma co wydawać pełnej kwoty na niego. ;) Z pewnością wypróbuję więcej tych olejków- ale jak sama zauważyłaś są wydajne, więc trochę czasu mi jeszcze zabierze zużycie tego. :D
UsuńŚwietny taki olejek :)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawiło się rozdanie z kosmetykami HEAN, jeśli byłabyś zainteresowana to zapraszam do wzięcia udziału :)
Miłą odmiana od zwykłych żeli. ;)
UsuńJedyne czego nie lubię w YR to zawyżone ceny, tylko po to żeby móc robić gigantyczne promocje, nie przepadam za polityką tej firmy. Jednak same produkty są zazwyczaj bardzo ciekawe. Taki olejek pod prysznic, bardzo fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNiestety zgadzam się z Tobą. Tak samo denerwują mnie promocje od cen regularnych oraz to, że mam wrażenie że coraz więcej produktów zastrzegają zieloną kropką czy jak to nazywają. A kosmetyki uważam, że mają jedne z lepszych na rynku- a przynajmniej wśród tych, z którymi miewam styczność. ;)
UsuńPod prysznic olejku nie stosowałam, ale za to miałam olejek do mycia twarzy i pokochałam go ;))
OdpowiedzUsuńTeż mnie kuszą. Na pewno na jakiś się zdecyduję. A sama lubię zmywać makijaż olejami- ale to chyba inny efekt. Polecasz jakiś konkretny olejek do twarzy? ;)
OdpowiedzUsuń