Z moimi włosami bywało różnie. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolona z ich stanu. Od kilku lat sporadycznie używam suszarki, prostownicę nawet nie pamiętam kiedy ostatnio miałam w ręku. Moje włosy odwdzięczają się coraz to lepszym stanem- nie są już przesuszone, spuszone i nie przetłuszczają się na potęgę. Gdy byłam młodsza- nie akceptowałam natury i na siłę prostowałam moje sprężynki. Im bardziej prostowałam, tym bardziej się kręciły a ja wylewałam coraz to więcej łez. Dojrzałam do posiadania loków- i co? Te nagle przestały się aż tak intensywnie kręcić... Kobiecie nie dogodzisz. Teraz staram się za wszelką cenę podkreślić i wydobyć ich skręt. Sięgam i testuję wiele kosmetyków skierowanych właśnie do tego typu włosów- potrzebujących wspomagania przy kręceniu. Dzisiaj przyjrzymy się dwóm markom oferującym szampon, odżywkę oraz spray do włosów kręconych.
Zaczniemy od przedstawienia gromadki.
Yves Rocher- czyli moja ulubiona firma kosmetyczna w kwestii pielęgnacji.
- szampon nadający sprężystości do włosów kręconych z wyciągiem z baobabu 300 ml- 14,90 zł
- odżywka nadająca sprężystość do włosów kręconych z wyciągiem z baobabu 150 ml- 14,90 zł
-spray podkreślający loki 150 ml- 24,90 zł
Balea- trudniej dostępna dla nas marka kosmetyków z sieci drogerii DM- ja zakupiłam swój komplet podczas wycieczki do Czech, ceny wyszukane na rachunku- ale nie jestem ich pewna w 100%:
- szampon do włosów kręconych 250 ml- 39,90 CZK --> ok. 6 zł
- odżywka do włosów kręconych 200 ml- 39,90 CZK --> ok. 6 zł
- spray do włosów kręconych 150 ml- 29,90 CZK --> ok. 4,50 zł
Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym kosmetykom.
Szampony- to co mi się rzuciło w oczy w pierwszej chwili- są perłowe. Po bliższym spojrzeniu dostrzegamy jednak, że są to jakieś mleczne drobinki zatopione w bezbarwnej zawiesinie. Ale obawy były- zwykle sprawdzają się u mnie szampony bezbarwne, przezroczyste.
Po zastosowaniu jednak okazało się, że tragedii nie ma. Ale- nie jest to powalająca, długoterminowa świeżość. Czasami drugiego dnia muszę wspomagać się suchym szamponem, bo nie wyglądają zbyt ciekawie. Mimo wszystko szampony uważam za produkty godne uwagi- myją skórę głowy, nie podrażniają, nie przesuszają.
Odżywki mają podobną konsystencję. Biorąc pod uwagę gęstość, lekko na prowadzenie wysuwa się Yves Rocher. Ale...
Do tej pory, przyznaję się bez bicia, nie używałam odżywek. Do tej pory wypróbowałam dwie zachwalane w blogosferze- Ultra doux z awokado oraz Nivea long repair- obie są dla mnie bardzo średnie. Tutaj niestety wcale lepiej nie jest. Są dni, gdy włosy wyglądają świetnie, loki są sprężyste, rozdzielone, puszyste ale nie spuszone. Innego dnia zbijają się w strąki, są posklejane i zbyt mocno obciążone, co kończy się przyklapem i krzywą miną. Nie jest to kwestia złego wypłukiwania- poświęcam temu mnóstwo uwagi i zmywam odżywki dokładnie i dużymi ilościami wody.
Spraye do loków kupiłam z myślą o odświeżaniu fryzury drugiego dnia. Sprawdzają się bardzo dobrze zarówno do tego, jak i bezpośrednio po umyciu. Widać ogromną różnicę w dni, gdy ich nie zastosuję- ona faktycznie nadają skrętu, definiują te loki. Bardziej trwały efekt daje Yves Rocher, ale niestety dozownik psika jak dla mnie zbyt dużo produktu w jedno miejsce, przez co czasami włosy wyglądają nieświeżo i niestety z jego wydajnością jest bardzo średnio. Przy produkcie marki Balea trzeba bardzo uważać, żeby nie prysnąć na włosy przy skórze głowy- ponieważ momentalnie wyglądają na tłuste.
Wydajność obu serii jest zadowalająca. Cenowo lepiej wypada Balea. Co do jakości- ciężko mi wyłonić zwycięzcę. Zapachem wygrywa u mnie zdecydowanie Yves Rocher- ma bardzo przyjemny, świeży zapach, dzięki któremu każde mycie włosów jest przyjemniejsze.
Dużego minusa dosteja Yves Rocher za opakowanie odżywki. Jest bardzo niestabilne i chybotliwe- po każdym użyciu odżywka z hukiem upada z półki do brodzika.
Dużego minusa dosteja Yves Rocher za opakowanie odżywki. Jest bardzo niestabilne i chybotliwe- po każdym użyciu odżywka z hukiem upada z półki do brodzika.
Teraz przejdźmy do efektów na włosach. Na pierwszy rzut Yves Rocher.
Z Baleą natomiast możemy uzyskać taki efekt.
Widzicie różnicę? Ja lubię swoje włosy i po jednym zestawie i po drugim. Loki zwykle trzymają się ładnie cały dzień, drugiego bywa różnie- w razie dramatu stawiam na kucyk.
Podsumowując- tragedii nie ma, ale do moich wymarzonych ideałów jeszcze trochę brakuje. Widziałam podczas wizyty w Rossmannie serię Isana kierowaną do kręconych włosów i z pewnością też na nią się skuszę. Może to będzie w końcu to czego szukam?
Teraz czekam na jakieś informacje od Was- myślę, że znajdą się jakieś posiadaczki kręciołków, które mi coś doradzą. Co stosujecie w celu wydobycia i utrwalenia skrętu? Ciekawa też jestem jak ogarniacie wieczorem włosy, żeby drugiego dnia ładnie się układały i nie były zbyt zmierzwione?
Całuję Was mocno i uciekam korzystać z pięknej pogody za oknem! Jak Wam mija długi weekend?
K. ;*
P.S. 7 lat temu gościły na mojej głowie takie sprężynki. Wracajcie!
Ja po myciu wilgotne włosy głową w dół ugniatam zwykła odżywką zmieszaną z wodą a gdy trochę podeschną robię bardzo wysoko kitkę a rano ewentualnie ugniatam je jeszcze raz odżywką z dodatkiem żelu.Używałam tej serii z Rossmanna i za bardzo nie ma efektu ale za to uwielbiam ich krem do stylizacji włosów kręconych na dziale z żelami marki Isana w pomarańczowym opakowaniu
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć! Przyjrzę się temu żelowi przy kolejnej wizycie w Rossmannie. ;) Ja mam jeszcze takie problem, że jeśli zwiążę jakkolwiek włosy na noc, rano z tyłu głowy rozdzielają mi się i tworzą "gniazdo". Wygląda to źle, więc moczę, ugniatam, utrwalam a one zwykle i tak żyją swoim życiem...
UsuńNiestety nie pomogę Ci, bo mam proste włosy ;) Nie znam tych produktów, ale polecam płukankę octową z malin YR, bo włosy są po niej dłużej świeże ;)
OdpowiedzUsuńO- leży gdzieś w czeluściach szafki z zapasami- na pewno wypróbuję. ;)
UsuńJak ja bym chciała mieć kręcone włosy:(((
OdpowiedzUsuńPewnie tak jak większość dziewczyn z kręconymi proste. ;) Zawsze można pokręcić! ;)
UsuńMoje włosy są pośrednie, ani proste, ani kręcone, lekko się falują, zwłaszcza pod wpływem wilgoci. Ale najczęściej je dodatkowo prostuję.
OdpowiedzUsuńU mnie każde próby wyprostowania kończą się powywijaną katastrofą na głowie. Najważniejsze to znaleźć sposób na swoje włosy! ;)
UsuńJa mam proste włosy.
OdpowiedzUsuńI do tego bardzo ładne. ;)
UsuńW jakim sklepie w Czechach kupiłaś te kosmetyki, jeśli można wiedzieć? :) Czy oni też mają drogerie DM? Pytam, bo w sumie z domu rodzinnego mam za granicę bliziutko i może bym przy okazji coś kupiła, ceny zachęcają. :)
OdpowiedzUsuńA z tych kosmetyków, to ja używałam na razie tylko odżywki z YR. W sumie moje włosy nie są bardzo kręcone, raczej falowane z chwilowymi zawirowaniami ;), ale po tej odżywce bardzo mi się podobały, jakby gładsze, faktycznie po koczku na noc te zagniecenia były ładniejsze i lepiej się trzymały. I bardzo fajnie pachnie. Teraz chyba sobie zamówię jeszcze spray do wypróbowania. :)
Pozdrawiam!
Serię Balea właśnie w DM kupiłam. ;)
UsuńA spray zdecydowanie najlepszy z całej trójki- więc jeśli byłaś zadowolona z odżywki to koniecznie go wypróbuj. ;)
Buziaki! ;*