Dzisiaj eksperyment- od pewnego czasu nie mam dostępu do komputera, a bardzo mi Was brakuje- dlatego też postanowiłam spróbować wyskrobać coś na telefonie.
Ostatnio podzieliłam się z Wami historią końca żywota mojego pudru z Synergen- i też zobaczycie go niebawem w denku. Czas więc było rozejrzeć się za jakimś godnym następca. Wybór padł na Rimmela i ich słynny Stay matte.
Do tej pory miałam styczność z korektorem z tej serii, zużyłam 2 opakowania i bardzo go sobie chwaliłam. Dlatego też podeszłam do pudru z wielkimi nadziejami.
I wcale się nie zawiodłam! Nie dziwią mniewszystkie zachwyty nad nim, które możemy spotkać niemalże wszędzie.
Zaczynając od początku. Puder otrzymujemy w przeźroczystym opakowaniu z pięknym tłoczony logo. Jedyne do czego mogę się przyczepić to brak jakiekolwiek aplikatora. Oczywiście możemy sobie z tym problemem łatwo poradzić, ale zawsze to dodatkowy kłopot jeśli planujemy na przykład używać go do poprawek w ciągu dnia.
Przygarnęłam kolor 001 tranparent- więc nada się zarówno na jaśniejszy jak i ciemniejszy okres w ciągu roku. Nie zostawia praktycznie w ogóle koloru- za to dobrze matuje, nie bieli. Na lato rozwiązanie jak znalazł!
Poprawek w ciągi dnia nie lubię i po prostu o nich nie pamiętam, więc od pudru wymagam przede wszystkim długoterminowego utrwalenia i utrzymania cery w ryzach od momentu nałożenia makijażu do jego zmycia. I ten puder ze spokojnym sumieniem mogę Wam polecić.
Miałyście z nim styczność? Jakiego pudru używacie na co dzień? Co mi polecacie na następny wybór?
Oczywiście jak to my- blogerki we krwi mamy, pomimo tego że ten jest świetny, mam ochotę na więcej nowości!
Całuję,
K. :*
P.S. Dajcie znać, czy z postem wszystko w porządku - nie mam nawet możliwości podejrzeć jak wygląda na komputerze.
Miałam kiedyś ocień 005 bodajże i muszę przyznać, że produkt jest mega wydajny miałam go ponad rok :o
OdpowiedzUsuńhttp://materialisticbeauty.blogspot.com/
To dobrze wróży. ;) A ja mam jeszcze w domu puder sypki, więc będę go używać i używać! ;)
UsuńNie mialam go, ale tez slyszalam o nim wiele dobrego. Obecnie uzywal pudry z essense (chyba sie nazywa All about matte) i jestem z niego bardzo zadowolona. Moj kolejny zakup padnie na paese i puder ryzowy lub bambusowy:)
OdpowiedzUsuńRyżowy serdecznie polecam. ;)
UsuńTwoje włosy są niesamowite! Nigdy nie miałam okazji używać pudru Stay Matte, ale faktycznie może już zasłużyć na miano kultowego. Muszę kiedyś dać mu szansę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Akurat miały dobry dzień. A pudru po prostu trzeba spróbować. ;)
UsuńPo 1. WOW! piękna burza włosów!
OdpowiedzUsuńPo 2. Mnie STAY MATTE zawsze zachwycał, ale z sypkimi nie miałam do czynienia, tylko w kremie.
Wygląda świetnie, gdzieniegdzie widać piękne rozświetlenie nawet. Ja osobiście używam Revlona i żadnym sypkim się nie wspomagam, ale chyba będzie to mój pierwszy puder sypki w kosmetyczce na jaki się skuszę.
Na blogu wszystko pięknie, więc się nie przejmuj. Buziaki! :)
Dzięki Kochana! Jeśli chodzi o sypki to używam z Bourjois- niedokładnie się wyraziłam. A ten jest bardzo dobrym pudrem utrwalającym, często zdarza mi się go spryskać wodą termalną i wtedy jestem najbardziej zadowolona. ;)
Usuńteż jakiś rok, dwa temu się przerzuciłam na Stay Matte i od tamtej pory nie zmieniam, najlepszy puder jakiego używałam i lepszego chyba nie ma :)
OdpowiedzUsuń+ masz piękne włosy! :)
pozdrawiam i zapraszam do siebie
ordinaryarsonist.blogspot.com
Też nam wróżę długi romans. ;) A co do włosów to muszę sobie to powtarzać za każdym razem jak spojrzę w lustro. Buziaki!
Usuń