Ostatni miesiąc zleciał mi nie wiem kiedy głownie na nauce. Na szczęście już wracam, a jak powroty to w wielkim stylu! Zapraszam Was na mój ulubiony projekt denko- nauka nauką, ale zużywania nie zaniedbujemy!
Yves Rocher hydra vegetal nawilżający płyn micelarny
Butelka przeszła tuning- ja zdecydowanie wolałam płaską wersję- ale produkt pozostał bez zmian. Jeden z najlepszych płynów do zmywania makijażu, jakich używałam. Opisywałam Wam go TUTAJ.
Facelle intim płyn do higieny intymnej
Bardzo dobrze znany i lubiany rossmannowski wielozadaniowy płyn. Spisuje się dobrze, nie podrażnia, jest tani i wydajny. Z pewnością będę sięgać po niego regularnie, chociaż sięgnę również po inne wersje.
Eveline slim etreme 3D termoaktywne serum wyszczuplające antycellulitowe
Skończone w idealnym momencie- akurat przed upałami. Ogromny sprzymierzeniec zimowych wieczorów. Rozgrzewa, lekko napina skórę. Cudów nie czyni, ale przyjemnie grzeje- więc ja jestem kupiona. ;)
Lirene krem regenerujący do stóp 30% Urea
Kolejny hit- krem świetnie radzi sobie z wymagającymi stopami. Zmiękcza, wygładza, głęboko i długotrwale nawilża. Gdyby tylko udało mi się go stosować bardziej regularnie, z pewnością o problemach ze stopami mogłabym zapomnieć.
e-naturalne francuska glinka zielona
Za cenę około 6 zł dostajemy 100g produktu, który może okazać się wybawieniem dla zanieczyszczonej cery. Przygodę z glinkami rozpoczęłam od żółtej- ale nie byłam zadowolona. Zielona przekonała mnie do dalszych poszukiwań tej idealnej- chociaż ta już była bardzo dobra. Stosowana 2-3 razy w tygodniu utrzymuje cerę w ryzach- polecam wypróbować!
Ostatnio pokusiłam się o napisanie recenzji. KLIK
Nie sprawdził się u mnie w ogóle- po więcej zapraszam do recenzji.
Rival de Loop maseczka oczyszczająca
Pozytywne zaskoczenie. W Rossmannie maseczki z tej serii dostajemy za śmieszne pieniądze- a działaniem nie odbiegają od tych droższych. Idealne na wyjazd- opakowanie składa się z dwóch takich saszetek jak ta pokazana na zdjęciu, a połówka wystarcza spokojnie na dwie aplikacje. Po użyciu skóra jest ładnie uspokojona, wygładzona. Chętnie wypróbuję też inne.
L'Oreal SkinPerfection- mini próbka. Przyjemny krem pod makijaż- ale dla mojej skóry byłby pod względem nawilżania niewystarczający.
Sephora lekki krem nawilżający- ten już trochę lepiej dawał sobie radę- i objętościowo było go więcej- zużyłam podczas wyjazdu i byłam zadowolona.
Avene XeraCalm A.D.
To była petarda- tłuściutki, intensywnie nawilżający. Dał radę schodzącej płatami skórze po przesuszeniu. Przekonuję się do tej marki- mają naprawdę dobre kosmetyki, niestety w dosyć wygórowanych cenach- ale z pewnością w gorszych okresach cery będę po nie sięgać.
Królestwo zapachów Yves Rocher:
Quelques Notes d'Amour- mam co do niego mieszane uczucia. Coś mi w nim nie pasuje, nie umiem stwierdzić co. Ma przeuroczą butelkę- jedną z piękniejszych jakie widziałam!
comme une Evidence- z całej trójki najbardziej przypadł mi do gustu. Bardzo kwiatowy- przez co nie sięgnę po pełne opakowanie, ale bardzo przyjemny.
So elixir- o ile wersję fioletową uwielbiam i wracam do niej w okresie jesienno-zimowym, o tyle ten jest dla mnie przeokropnym śmierdzielem. Nie potrafię zdzierżyć ani chwili w towarzystwie tego zapachu. Czekam do premiery kolejnego brata- zobaczymy czy przypadniemy sobie do gustu. ;)
Niestety jego żywot dobiegł końca- bardzo lubiłam używać go do brwi. Przy eyelinerze niekoniecznie sprostał moim oczekiwaniom. Mimo wszystko miło go wspominam i będzie mi go brakowało.
A teraz tradycyjnie- znacie zużyte przeze mnie kosmetyki (i nie tylko)? Polecicie mi jakąś kolejną glinkę do wypróbowania?
Czekam na odzew!
Buziaki,
K. ;*
Zawsze myślę, że mam i testuję ogrom kosmetyków, a potem przeglądam denka jak Twoje i myślę: o kurcze, nic z tego jeszcze nie miałam :D Życie jest za krótkie, żeby wszystko przetestować :D
OdpowiedzUsuńNiestety- i większość kosmetyków jest tak wydajnych, że skutecznie nam to uniemożliwają. ;)
UsuńZnam tylko Facelle:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej pozytywne wrażenie. ;)
UsuńNie używałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńAle chociaż o nich słyszałaś/czytałaś? ;>
UsuńUżywałam Rossmannowych maseczek i zdecydowanie mogę powiedzieć o samo - działają bez zarzutu ;-)
OdpowiedzUsuńSkoro nie jestem odosobniona to może tylko znaczyć, że są naprawdę dobre. :)
UsuńJa tam wolę te jeszcze większe. :D
OdpowiedzUsuń