zakładki

niedziela, 20 grudnia 2015

Cudaki-dziwaki #4- perfumy w kremie

Hej!

Wracam z kolejną odsłoną cudaków- dzisiaj przedstawiam Wam produkt Douglasa w przeuroczym opakowaniu. Zwykle w takiej formie dostajemy cienie do powiek, róże, pudry. A co w tym wypadku zamknął tutaj producent?


Rok temu na święta dostałam zestaw, w skład którego wchodził kultowy pyłek J.S. Douglas Sohne Puder Spray, perfumy w formie kremu oraz żel pod prysznic. Wszystko zamknięte w bardzo urokliwych opakowaniach, ślicznie zapakowane i przystrojone.


Konkretnego zapachu kompletu nie jestem w stanie określić. Jest dosyć słodki i pudrowy, duszący- chociaż nienachalny i niezbyt intensywny.


Pyłek z olejkiem shea i witaminami to rozświetlający kosmetyk, który świetnie sprawdza się aąły rok, gdy mamy ochotę na sporą dawkę brokatu. Wystarczy nacisnąć pompkę i całe- wraz z całym mieszkaniem- jesteśmy osypane złotą poświatą.


Ot taki fajny gadżet. Ale przejdźmy do naszego dzisiejszego tytułowego Dziwaka. Czy perfumy w kremie w ogóle mają rację bytu?


Na pewno są miłym uzupełnieniem zestawu, są przyjemne dla oka i na pewna są czymś innym. Miło użyć kilku kosmetyków z jednej linii zapachowej.

A oprócz tego nie widzę codziennego zastosowania takiego wynalazku. Są delikatnie lepkie, na pewno niewygodne przy aplikacji i mało intensywne. 

Szczerze przyznam, że ciężko mi nawet powiedzieć o tym cudaku coś więcej. Nie przemówiła do mnie ta forma zamknięcia zapachu.

Czy znacie takie perfumowane kremy? Na pewno Inglot całkiem niedawno wprowadził taki produkt- może tam jest lepiej z zapachem i jego natężeniem? Macie ochotę wypróbować takie rozwiązanie perfumowe?

Bardzo się cieszę, że miałam okazję wypróbować ten krem- ale jednak moje serce nadal pozostanie przy płynnych formach. Mimo wszystko zużyję cały zestaw z ogromną przyjemnością i z czystym sercem mogę szukać kolejnych dziwaków- moja kobieca ciekawość została w małej części zaspokojona. 

Trzymajcie się!

K. ;*

28 komentarzy:

  1. Ja kiedyś jako perfumy w kremie traktowałam balsamy na wagę z Organique:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O. ;) Nie znam ich produktów. Pewnie latem stosowałaś i miałaś nawilżenie w parze z zapachem. ;)

      Usuń
  2. Hmm, perfumy w kremie? W sumie tak dziwnie trochę- nie miałam z czymś takim do czynienia. Jestem przyzwyczajona do zwykłych "psikaczy" i chyba pozostanę im wierna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Ale nowinki trzeba przetestować. ^^

      Usuń
  3. Perfumy w kremie brzmią dość dziwnie, ja lubię tradycyjne psikacze i takie kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła odskocznia, ale również wolę tradycyjną formę. ;)

      Usuń
  4. O proszę, nie spotkałam się wcześniej z perfumami w kremie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego jeszcze nie widziałam, to chyba jeden z takich pomysłów które się nie przyjmą..

    OdpowiedzUsuń
  6. Spotkałam się już z taką formą perfum, ale do mnie tak na dłuższą metę również nie przemówiły. Fajna odmiana, taka na chwilę. Chyba większość tych perfum w kremie ma właśnie taki pudrowy, duszący zapach. Przynajmniej ja zawsze na takie trafiam. A mgiełka z brokatem w moim wypadku zdałaby egzamin tylko przed większym wyjściem i to też w bardzo małej ilości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi latem zdarza się używać takich mgiełek, czy olejków z brokatem. Świetnie wyglądają do opalonego ciała! ;) Kobiety lubią takie odskocznie, dlatego też pewnie perfumy w kremie mają swoje zwolenniczki.

      Usuń
  7. Mgiełka świetnie się przyda na Sylwestra :))

    OdpowiedzUsuń
  8. nie słyszałam o takim cudaku jeszcze nigdy:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam perfumy i w kremie i olejku. Oba formy mogą być udane o ile zapach jest odpowiednio intensywny, bo w innym przypadku nie ma sensu po nie sięgać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też ważną rzeczą jest, aby się nie kleiły. Dlatego też jednak wygrywa u mnie płynna wersja. ;)

      Usuń
  10. hmm mega ciekawy produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jednak wolę tradycyjne rozświetlacze i perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozświetlacz spełni taką samą funkcję. ;) A perfumy to jednak perfumy, są niezastąpione. ;)

      Usuń
  12. Bardzo, bardzo ciekawy produkt:) Ja jestem na tak.
    Zapraszam do mnie
    www.recenzjefor.blogspot.com
    Dopiero zaczynam dlatego opinie innych, bardziej doświadczonych bloggerów by mi się przydały:)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Pyłek jest super. Wiele firm ma go w swojej ofercie, ale chyba ten z Douglasa jest najbardziej znany. ;)

      Usuń
  14. Średnio mnie przekonuje takie rozwiązanie, ale może gdyby ten zapach był bardziej intensywny mogłabym się skusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jednak jestem tradycjonalistką w kwestii zapachów. ;)

      Usuń