Cześć!
W hybrydach zakochana jestem od ponad roku. Gdyby ktoś jeszcze kilka lat temu powiedział mi, że tak polubię malowanie paznokci- obśmiałabym go. Nienawidziłam tego robić- najzwyczajniej w świecie suszenie przyprawiało mnie o zawrót głowy, a co za tym idzie- bardzo rzadko kolor gościł na moich dłoniach. Hybrydy to zupełnie inna bajka. Fakt- zajmują więcej czasu, trzeba to zrobić bardzo starannie- ale efekt utrzymuje się długi czas i wynagradza odgniecioną kołdrę i inne niemiłe atrakcje.
Dzięki sieci reklamy blog-media i kampanii marki Neess miałam okazję poznać bliżej ich lakiery hybrydowe- dostępne na rynku stosunkowo niedługo. I nie tylko lakiery- zapraszam do dalszej części posta.
Produkty Neess są produkowane w Europie i są zarejestrowane jako kosmetyk, przez co poddawane są restrykcyjnym testom jakości. Ponadto- lakiery nie są testowane na zwierzętach. Neess jest marką firmy Donegal.
Paczka, którą otrzymałam była całkiem pokaźna. A co rzuca się w oczy od pierwszej chwili- to jej spójność, stylistyka utrzymana w jednym kolorze- miętowo/turkusowym. Jest to charakterystyczna rzecz dla marki- zaczynając od logo, kończąc na każdym detalu.
W ofercie znajdziemy szeroką gamę lakierów hybrydowych i akcesoriów niezbędnych do wykonania manicure hybrydowego, bo podstawą są nie tylko lakiery- ale również cała masa produktów towarzyszących całej stylizacji paznokci.
Między innymi są to pilniki- o gradacji 100/180- idealne do skrócenia i nadania kształtu paznokciom; 180/240 z powodzeniem może posłużyć do zmatowienia płytki przed aplikacją pierwszej warstwy. Ale najpierw należy pamiętać o przetarciu go cleanerem. I tutaj muszę przyznać, że mam z nim problem- jego zapach jest dla mnie nie do zniesienia. Przypomina mi olejek migdałowy, jest bardzo duszący i wręcz wyżerający nozdrza. Ale zadanie spełnia- odtłuszcza płytkę czy zmywa warstwę dyspersyjną.
Pudełko skrywa 5 buteleczek: są to primer soft, baza, 2 kolory i top. Wszystkie w okrągłych czarnych buteleczkach, dobrze wykonanych. Wewnątrz- 8 ml produktu, za który płacimy 29 zł (primer 14,90 zł).
Kolejnym elementem są pyłki efekt tęczy. U mnie grafitowy i jasny różowy. To 3g pyłku w solidnym słoiczku, z dodatkowym zabezpieczeniem dzięki któremu zawartość nie rozsypuje się po odkręceniu. Cena takiej przyjemności to 6,90 zł.
Dodatkowo Neess posiada w swojej ofercie coś dla włosów- szczotki do stylizacji i makijażu- pędzle. Jako dodatek każda z nas znalazła w paczce jeden model. Ceny wahają się w okolicach 30 zł za te do twarzy, 15 zł do oczu.
U mnie jest to skośny model do różu/bronzera. Pędzle mają mieniące się rączki i beżowo-brązowe syntetyczne włosie (na zdjęciu porównanie z Hakuro). Mój jest spłaszczony i ścięty po skosie- przez co u mnie świetnie sprawdza się do konturowania. Jest on dosyć luźny- więc nie ma obawy, że można zrobić sobie nim plamy, wszystko łatwo daje się rozetrzeć. Po wypraniu wraca do pierwotnego kształtu, jego włosie się nie odkształca.
Znacie markę Neess? Słyszeliście o ich hybrydach? Które z produktów chcielibyście najbardziej przetestować? Jak zapatrujecie się na te kosmetyki i akcesoria?
Zapraszam Was serdecznie na kolejny post- pokażę Wam tam mój manicure z polem lawendy w roli głównej- ale też poczytacie o każdym z elementów i dowiecie się jak się sprawdziły. W między czasie jeśli macie ochotę- odwiedźcie ich stronę internetową i przyjrzyjcie się kolorom!
Do zobaczenia!
K. ;*
W hybrydach zakochana jestem od ponad roku. Gdyby ktoś jeszcze kilka lat temu powiedział mi, że tak polubię malowanie paznokci- obśmiałabym go. Nienawidziłam tego robić- najzwyczajniej w świecie suszenie przyprawiało mnie o zawrót głowy, a co za tym idzie- bardzo rzadko kolor gościł na moich dłoniach. Hybrydy to zupełnie inna bajka. Fakt- zajmują więcej czasu, trzeba to zrobić bardzo starannie- ale efekt utrzymuje się długi czas i wynagradza odgniecioną kołdrę i inne niemiłe atrakcje.
Dzięki sieci reklamy blog-media i kampanii marki Neess miałam okazję poznać bliżej ich lakiery hybrydowe- dostępne na rynku stosunkowo niedługo. I nie tylko lakiery- zapraszam do dalszej części posta.
Produkty Neess są produkowane w Europie i są zarejestrowane jako kosmetyk, przez co poddawane są restrykcyjnym testom jakości. Ponadto- lakiery nie są testowane na zwierzętach. Neess jest marką firmy Donegal.
Paczka, którą otrzymałam była całkiem pokaźna. A co rzuca się w oczy od pierwszej chwili- to jej spójność, stylistyka utrzymana w jednym kolorze- miętowo/turkusowym. Jest to charakterystyczna rzecz dla marki- zaczynając od logo, kończąc na każdym detalu.
W ofercie znajdziemy szeroką gamę lakierów hybrydowych i akcesoriów niezbędnych do wykonania manicure hybrydowego, bo podstawą są nie tylko lakiery- ale również cała masa produktów towarzyszących całej stylizacji paznokci.
Między innymi są to pilniki- o gradacji 100/180- idealne do skrócenia i nadania kształtu paznokciom; 180/240 z powodzeniem może posłużyć do zmatowienia płytki przed aplikacją pierwszej warstwy. Ale najpierw należy pamiętać o przetarciu go cleanerem. I tutaj muszę przyznać, że mam z nim problem- jego zapach jest dla mnie nie do zniesienia. Przypomina mi olejek migdałowy, jest bardzo duszący i wręcz wyżerający nozdrza. Ale zadanie spełnia- odtłuszcza płytkę czy zmywa warstwę dyspersyjną.
Pudełko skrywa 5 buteleczek: są to primer soft, baza, 2 kolory i top. Wszystkie w okrągłych czarnych buteleczkach, dobrze wykonanych. Wewnątrz- 8 ml produktu, za który płacimy 29 zł (primer 14,90 zł).
Kolejnym elementem są pyłki efekt tęczy. U mnie grafitowy i jasny różowy. To 3g pyłku w solidnym słoiczku, z dodatkowym zabezpieczeniem dzięki któremu zawartość nie rozsypuje się po odkręceniu. Cena takiej przyjemności to 6,90 zł.
Dodatkowo Neess posiada w swojej ofercie coś dla włosów- szczotki do stylizacji i makijażu- pędzle. Jako dodatek każda z nas znalazła w paczce jeden model. Ceny wahają się w okolicach 30 zł za te do twarzy, 15 zł do oczu.
U mnie jest to skośny model do różu/bronzera. Pędzle mają mieniące się rączki i beżowo-brązowe syntetyczne włosie (na zdjęciu porównanie z Hakuro). Mój jest spłaszczony i ścięty po skosie- przez co u mnie świetnie sprawdza się do konturowania. Jest on dosyć luźny- więc nie ma obawy, że można zrobić sobie nim plamy, wszystko łatwo daje się rozetrzeć. Po wypraniu wraca do pierwotnego kształtu, jego włosie się nie odkształca.
Znacie markę Neess? Słyszeliście o ich hybrydach? Które z produktów chcielibyście najbardziej przetestować? Jak zapatrujecie się na te kosmetyki i akcesoria?
Zapraszam Was serdecznie na kolejny post- pokażę Wam tam mój manicure z polem lawendy w roli głównej- ale też poczytacie o każdym z elementów i dowiecie się jak się sprawdziły. W między czasie jeśli macie ochotę- odwiedźcie ich stronę internetową i przyjrzyjcie się kolorom!
Do zobaczenia!
K. ;*
Osobiście nic nie mam z tej firmy, ale pędzle wydają się być bardzo porządne :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo miłe w dotyku. W praniu nic się nie sypie- jest naprawdę nieźle. ;)
UsuńBardzo fajna zawartość przesyłki ;-) Podobają mi się produkty, które otrzymałaś. Firmy nie znam, ale gdzieś coś o niej czytałam już na którymś blogu ;-)
OdpowiedzUsuńBo to całkiem młoda marka- ale coś wydaje mi się, że będzie o nich głośniej. Ich produkty są godne uwagi. ;) Dobra jakość i przystępna cena.
UsuńBardzo się z nimi polubiłam. Jakość naprwdę świetna
OdpowiedzUsuńZgadzam się- niczym nie ustępują innym markom. ;)
UsuńA jak trwałość tych lakierów? Też miałam bje testować, ale nie zalapalam się :P
OdpowiedzUsuńRewelacja! ;) Więcej szczegółów znajdziesz w kolejnym poście. :D
UsuńMam bazę i jestem z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBaza według mnie odpowiada za 90% sukcesu- w końcu to ona ma bezpośredni kontakt z paznokciem. Tej nie mam nic do zarzucenia. ;)
UsuńUhuu ale wypasiona paczucha ^^
OdpowiedzUsuńWszystko jest niezbędne! :D
UsuńŚwietna paczka ;D Z neess mam tylko cleaner ;)
OdpowiedzUsuńBleh! Jego zapachu nie umiem zdzierżyć... ;P
Usuńpróbowałam już kiedyś tę firmę. moim zdaniem pod względem trwałości i wyboru kolorów nic nie przebije semilaca
OdpowiedzUsuńKolory zgodzę się- mają fantastyczne. Ale niestety u mnie z trwałością średnio- po tygodniu mam już wytarte końcówki, co nie dzieje się przy innych markach. ;)
Usuń