zakładki

wtorek, 7 kwietnia 2015

3/2015

Hej!

Jak to mówią- święta, święta i po świętach. Nie lubię tego okresu, no ale co Pan zrobisz, nic Pan nie zrobisz. Powoli wracam do normalnego trybu, chociaż te kilka dni całkowicie wybiło mnie z rytmu i muszę się pozbierać. Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną porcją śmieci. ;)

Bebeauty micelarny żel nawilżający

Ten kosmetyk znają już chyba wszyscy. Ja poznałam dopiero teraz i żałuję, że tak późno po niego sięgnęłam. Spisuje się bardzo dobrze zarówno wieczorem jak i rano. Często też lądował na mojej twarzy w połączeniu z glinką- dzięki czemu wolniej zasychała. Bardzo przyjemny żel, wydajny i za małe pieniądze.


e-naturalne peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych

To już moje drugie podejście do tego produktu. Tak samo nieudane. Mam wrażenie, że peeling nie radzi sobie w żadnym stopniu ze złuszczeniem czegokolwiek. A jak nie widać efektu to po co się babrać i męczyć? Mam wiele bardziej efektywnych sposobów na pozbycie się martwego naskórka.



Floslek żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i babką lancetowatą

"zapobiega powstawaniu tzw. worków pod oczami". No taaak.. Aż tak to bym nie szalała z obietnicami. Mimo wszystko jest to przyjemny, leciutki produkt do pielęgnacji okolic oczu. Teraz pewnie sięgnę po inną wersję- i szczerze przyznam że nie widzę różnicy między nimi,

Yves Rocher pomadka nawilżająca

Całkiem fajne mazidło. Wystarczyło mi na rok dosyć intensywnej eksploatacji. Z ekstremalnie przesuszonymi ustami nie dawał sobie rady od razu, jednak przy codziennym prewencyjnym stosowaniu spisywał się bardzo fajnie. Kolejny dobry produkt mojej ulubionej firmy.

Phyto Pharm olejek rycynowy

Olejek rycynowy stosuję głównie jako bazę do oczyszczania twarzy. Niezmiennie spisuje się u mnie bardzo dobrze. Od bardzo długiego czasu jestem wierna mieszance, o której mogliście poczytać TUTAJ.



Avon care kakaowe masło do ciała

Na początku byłam tym produktem oczarowana. Miał bardzo- ale to bardzo gęstą konsystencję, przyjemny zapach, dobrze nawilżał. Jednak z czasem stosowanie go stało się uciążliwe. Był tak gęsty, że aż ciężki do rozsmarowania, miałam wrażenie że nie wchłaniał się, a zostawał na skórze. Ostatecznie nie polubiliśmy się na tyle, aby przedłużyć naszą znajomość. Przynajmniej był tani.




Gliss Kur  ekspresowa odżywka regeneracyjna ultimate volume

Bardzo wydajny spray. Stosowałam zwykle na mokre włosy- służyło im to, ale nie zanotowałam pomocy w utrzymaniu skrętu włosów- czego głównie od odżywek wymagam. Z drugiej strony producent obiecuje nam jedynie objętość- ale z tym bywało różnie. Na pewno nie można było jej stosować od nasady- przyklap murowany. Więc gdzie ta objętość ja się pytam? Ale odżywki Schwarzkopfa lubię i pewnie nieraz do nich wrócę- ale do tej już niekoniecznie. Ogromnym plusem uprzyjemniającym jej używanie był zapach- przynajmniej miałam ładnie pachnące włosy.
Receptury babuszki Agafii tradycyjny syberyjski balsam do włosów nr 4 na kwiatowym propolisie

Gr. Ta butla to 600 ml tragedii. Tragedii w wielu aktach- bo męczyłam się z tym czymś przez wiele długich miesięcy. Balsam? Hmmm, gdy go kupowałam kierowałam się wieloma pozytywnymi opiniami na jego temat. Spodziewałam się czegoś pokroju dobrej odżywki do spłukiwania. Co otrzymałam? Za każdym razem posklejane włosy, wyglądające źle. Nawet niewygodnie się tego używa. Nie, nie, nie i jeszcze raz duże NIE!



Batiste suchy szampon tropical

I żeby miło zakończyć- suchy szampon. Bardzo dobry produkt- co powtarzam po raz kolejny. Ta wersja zapachowa nie trafiła w moje gusta- była zbyt zamulająca. Ale pomijając zapach szampon spisywał się świetnie. Staram się ich nie nadużywać- mimo wszystko mam wątpliwości czy to jest dobre dla naszej skóry głowy. Nadal szukam swojego ulubionego zapachu.





I to by było na tyle.

Jak zawsze- dajcie znać co sądzicie o przedstawionych przeze mnie kosmetykach. Sprawdziły się u Was? A co Wam udało się wykończyć w ostatnim czasie?

Czekam na odzew i do zobaczenia!

K. ;*

12 komentarzy:

  1. również lubię żel z biedronki :) a glis kur pomaga rozczesać moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz chyba sięgnę po tę różową wersję żeby się przekonać czy jest równie dobra. ;D

      Usuń
  2. Ja uwielbiam szampony Batiste ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również spisują się najlepiej ze wszystkich z którymi miałam do czynienia. ;)

      Usuń
  3. Z tej serii z Avonu bardzo lubię krem do dłoni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilę temu posmarowałam nim dłonie! ^^ I faktycznie- jest bardzo fajny, ale pachnie trochę inaczej niż to masło i jest zdecydowanie przyjemniejszy w używaniu. ;)

      Usuń
  4. Ten żel z biedry jest jedynym, który tak dobrze toleruje moja wrażliwa na wszelki kontakt z jakimkolwiek żelem i wodą cera. Uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam to masełko kakaowe z Avonu, jak dla mnie cudo!

    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złe nie jest. ;) Ale żeby mnie nie wiadomo jak zachwyciło to nie. ;)

      Usuń
  6. ten żel z BeBeauty uwielbiam - mój must have! :)
    Batiste tropical mam i powoli wykańczam (w końcu) - już mnie męczy ten zapach, miałam chyba z 3 takie butelki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też będzie częstym gościem. :) A szampon teraz u mnie w wersji original- i też nie zachwyca. Ale koniec końców to nie ma pachnieć, a odświeżyć włosy. ;P

      Usuń