zakładki

sobota, 2 lipca 2016

Przybyło/ubyło w czerwcu

Cześć!

Jeszcze tydzień męki przede mną. Czy mi się wydaje, czy jedynie moja uczelnia jest w trakcie sesji- i to bliżej jej początku niż końca? Wszyscy wylegują się gdzieś w słońcu, bawią się na festiwalach itp.- a ja z nosem w książkach przeklinam upał.

Mało mnie ostatnio na blogu- ale w kwestii zużywania zapasów nie stopuję. Zapraszam Was na kosmetyczny bilans minionego miesiąca.


Tym razem zacznę od zakupów- bo wyjątkowo mało dołożyłam do zapasów w czerwcu.

Znałam już krem na niedoskonałości Effaclar- używałam go już dosyć dawno temu, ale byłam bardzo zadowolona z efektów- dlatego postanowiłam wypróbować jego następcę- Effaclar Duo [+]. Postawiłam na zestaw miniatur- wspomniany wcześniej krem wraz z żelem do mycia twarzy w tej samej serii.

A oprócz tego w moim koszyku wylądował Panthenol 10%- niezastąpiony latem, na poparzenia słonecznie- ale nie tylko.


Dotarł do mnie krem do oczyszczania Nivea Creme Care- w ramach kampanii Nivea prowadzonej przez Blogmedia.

I tyle- naprawdę mało tego! Niech żyje silna wola. :D

Teraz denko:
Luksja care pro revive żel pod prysznic Pomegranate & Maracuya

Ogromna- bo aż 500 ml butla żelu. Miał bardzo owocowy, orzeźwiający zapach- bardzo lubię zarówno granat jak i marakuję w kosmetykach. Konsystencję miał gęstą, przyjemnie się rozprowadzał, nie pienił. Łatwo było przesadzić z ilością- bo wylewało się go całkiem sporo przez duży otwór w wieczku. Pozostawiał na ciele lepką warstwę- porównywalną z kostkami myjącymi Dove- według mnie jest to uczucie niespłukanego do końca żelu, co nie do końca mi odpowiada. Wolę jednak zwykłe, przejrzyste żele, które się pienią przy użyciu.
 Isana wiosenne mydło z wyciągiem z rabarbaru

Mydła Isany uwielbiam- nie jest to tajemnicą. To też bardzo wpisało się w moje gusta. Zapach jest bardzo kwaśny. Miło używa się go w ciepłe dni- pozostawia miłe uczucie na skórze. A poza tym wiecie- myje ręce. :)




Eveline slim extreme 3D superskoncentrowane serum antycellulit

Nazwa jest zdecydowanie dłuższa, ale tyle wystarczy. Bardzo lubię produkty antycellulitowe z Eveline- o czym pisałam w TYM poście. Tutaj miałam dużą pojemność- bo 275 ml. Dawało lekkie efekt chłodzący- ale był on do zniesienia, bez przesady tak jak w niektórych wersjach. Czy działa- nie do końca, ale ja wymagam od niego jedynie lekkiego napięcia skóry, co odnotowałam.


aceton Neo Nail

100 ml acetonu wystarczyło mi od pierwszej edycji Meet Beauty- co daje 8 pełnych miesięcy zmywania hybryd. Nieźle! O dziwo- miał bardzo przyjemny zapach! Większość zmywaczy nie da się przeskoczyć, a tutaj było miło i niedusząco. Dobrze radził sobie z rozpuszczaniem każdej hybrydy. Bardzo podoba mi się mały otwór w buteleczce- przez co można kontrolować ilość wylewaną na wacik- butelka zostaje, bo aktualnie mam taki z wielką dziurą przez co zużywa się pół butelki acetonu na raz.

Ziaja tonik ogórkowy cera normalna, tłusta, mieszana

Ten tonik zna chyba każdy. Bo jest tani i bardzo dobry. Moja cera bardzo go lubi, dlatego też regularnie powraca do mojej łazienki. Teraz w zmienionym opakowaniu- według mnie ładniejszym. Jest delikatny, nawilżający i przywraca pH skórze. Polecam każdemu.




Apteczka babuni olejek rycynowy

To kolejny stały punkt na mojej półce. Używam go jako olej bazowy do mieszanki do demakijażu- więcej poczytacie TUTAJ. Nie może go u mnie zabraknąć.




Avene Cicalfate

100 ml kremu wystarczyło mi aż na 9 miesięcy codziennego stosowania, a nawet zimą dwa razy dziennie- bo używałam go i pod makijaż w suchych okresach mojej twarzy. Niezastąpiony- łagodzi, koi, pomaga w regeneracji naskórka. Jest to tłusty krem- ale dobrze się rozprowadza, bez bielenia, i w moim wypadku całkowicie wchłania.
Barwa Siarkowa maseczka siarkowa antytrądzikowa

Wcześniej miałam styczność jedynie z antybakteryjnym mydłem. Liczyłam na tę maskę- bo seria ma dosyć dobre opinie. Dla mnie bardzo średnia- ani nie pomogła ani nie zaszkodziła. Ot taka obojętna. Ma charakterystyczny zapach i dziwną konsystencję- gęstego kremu, która momentalnie zasycha na twarzy- a chyba nie o to chodzi w oczyszczającej masce.
Himalaya Herbals ziołowa pasta do zębów Complete Care

Bardzo lubię pasty tej firmy.  Ta ma świetny, delikatny smak. Ale! Podczas jej stosowania miałam ogromny problem z aftami- gdzie nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Po odstawieniu jej wszystko wróciło do normy, gdy zaczęłam ponownie stosować- powrót. Dlatego ostrzegam- i żałuję że tak się dzieje, bo naprawdę ją lubię.


W czerwcu na prowadzenie wysunęły się zdecydowanie zużycia: 9 do 3 nowości.

A jak wygląda ta tendencja u Was? Co zużyliście w ostatnim czasie, a co wpadło w Wasze koszyki zakupowe? Jak spędzacie lipiec- na nauce, w pracy czy na wakacjach?

Miło było się z Wami choć przez chwilę zobaczyć- wracam dalej zgłębiać tajniki konstruowania naroży ram, czy klas przekrojów stalowych.

Buziaki!

K. ;*

P.S. A w wolnym czasie wpadajcie na rozdanie- bo coś bardzo cicho tam!


26 komentarzy:

  1. Tę maseczkę z Barwy Siarkowej bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jedna saszetka to za mało. ;) A znam takie które od razu mnie zachwycają.

      Usuń
  2. Mydła z Isany lubię tej wersji jeszcze nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam ostatnio ten sam zestaw z LRP :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To twoja pierwsza styczność z tymi produktami? ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Całkiem dobra okazja to była. Mam nadzieję, że wersja z plusem sprawdzi się u mnie tak jak poprzednia. ;)

      Usuń
  5. Krem do oczyszczania twarzy Nivea bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, że wszystko poszło po Twojej myśli :) Też kiedyś się pociłam podczas sesji, takie życie. Każdy musi przez to przejść :)
    Powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Już bliżej końca niż dalej- chociaż tyle. ;)

      Usuń
  7. Też się zgadzam że mydła z Isany są bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli miałabym robić sobie hybrydy w domu to na 100% używałabym tego acetonu. Czasami ściagałam nim lakier i zapach był świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach to jedno- ale ważniejsza jest jego skuteczność. ;) Zresztą- na żadnym produkcie Neo Nail jeszcze się nie zawiodłam.

      Usuń
  9. Tonik ogórkowy Ziaja to mój pierwszy tonik, miło go wspominam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też był jednym z pierwszych. I nadal darzę go dużym zaufaniem. ;)

      Usuń
  10. Kosmetyki ujędrniające z Eveline sprawdzają się u mnie. Jak dla mnie są one najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, miałam już wiele innych- tańszych czy droższych- a zawsze wracam do Eveline. ;)

      Usuń
  11. U mnie też sesja trwa, ja na szczęście przycisnęłam i póki co pożegnałam swoją uczelnię :) Gratuluję denka i wytrwałości, ja też trzymam się nieźle, zero nowych, nadprogramowych kosmetyków od początku roku - aż sama nie wierzę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Zdradź sekret jak tego dokonać. ^^ U mnie ciągnie się i ciągnie, końca nie widać...

      Usuń
  12. U mnie niestety na minus - jak zwykle :P W sensie bardzo wolno zużywam kosmetyki, nie wiem jak to robię, ale wszystkie starczają mi na kilka miesięcy :P
    Tak się zastanawiam - będziesz może na See Blogers w Gdyni? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też, ale twardo trzymam się postanowienia i nie otwieram dwóch takich samych. ;)

      A na See Blogers niestety nie będę- przespałam zapisy, a w dogrywce się nie udało. Ale możliwe, że będę w okolicy w tym czasie! ;)

      Usuń
  13. Oj, pamiętaj ten tonik z Ziaji kiedyś był moim ulubieńcem<3 Muszę do niego wrócić. A ciclafate uratował moją skórę po wizycie u dentysty kiedy dzień wcześniej miałam wykonywaną mikrodermabrazję. Skóra w okolicach ust była cała czerwona i podrażniona a krem Avene poradził sobie z tym problemem w dwa dni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie- Cicalfate jest nieoceniony przy podrażnionej skórze!

      A tonik z Ziaji jest częstym gościem w mojej łazience- jeden z moich ulubionych toników, o ile nie najulubieńszy do którego w ogóle mam ochotę wracać. ;)

      Usuń