Cześć!
Korektor pod oczy to dobry przyjaciel każdej kobiety. A jeśli jest kryjący i rozświetlający przy okazji- to dla mnie jest mocnym kandydatem na korektor idealny. Dziś chciałam Wam przedstawić kandydata do tego tytułu. Poznajcie Radiance Reveal concealer z Bourjois.
W kwestii pielęgnacji niezastąpione są u mnie produkty Yves Rocher. Natomiast jeśli chodzi o makijaż, moje serce (i twarz) należą do Bourjois! (i tak, uwielbiam Francję ;)
Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała jednego z nowszych produktów- rozświetlającego korektora. Moje cienie pod oczami największe nie są, ale istnieją i niekoniecznie chcę się nimi dzielić z otoczeniem. Od korektora wymagam porządnego przykrycia zasinień i rozświetlenia. Czy to dużo dla Radiance Reveal?
Z racji tego, że bladziochem nie jestem, sięgnęłam po odcień 02 Beige. Latem jest dla mnie idealny, zimą może okazać się odrobinę za ciemny.
Korektor umieszczony jest w znanej mi już formie szklanej buteleczki, tym razem matowej z włochatym aplikatorem. Bardzo przyjemnie się go nakłada, zbiera odpowiednią ilość produktu do nałożenia okolicę pod oczami. W opakowaniu znajdziemy 7,8 ml- czyli całkiem sporo (pomadki w takim samym opakowaniu mają 6,7 ml). Ponadto jest bardzo wydajny.
Dodatkowo jak to produkty Bourjois mają w zwyczaju- ma przyjemny zapach, choć trudny do sprecyzowania.
A teraz najważniejsze- jak spisuje się w ciągu dnia.
Zdjęcia obrazują 3 etapy- przed aplikacją, drugie pokazuje jaką ilość zużywam pod jednym okiem, a ostatnie to wykończony już pudrem efekt. Dla mnie jest on absolutnie wystarczający. Krycie tego produktu oceniam na średnie w kierunku mocnego. Na pewno jedna warstwa nie przykryje większych sińców, ale wtedy można dodać drugą bo daje się budować krycie. Ja na co dzień nawet muszę przyznać, że nie lubię 100% idealnej skóry- nie wygląda to dla mnie naturalnie.
Idealnym dopełnieniem jest dla mnie sypki puder Bourjois (więcej TUTAJ), który nie jest matujący więc nie zdejmuje rozświetlającego efektu, a jedynie gruntuje korektor pod okiem. Taki zestaw daje mi trwałość na cały dzień, korektor nie wchodzi w bruzdy ani się nie waży.
Idealnie stapia się z podkładem, czy to płynnym czy w kamieniu. Przypudrowany wytrzymuje cały dzień. Nie wysusza! Na pewno pomaga zawartość kwasu hialuronowego, który znany jest ze swoich właściwości nawilżających i wygładzających. Ja na co dzień nic więcej nie potrzebuję!
Bourjois po raz kolejny mnie nie zawiodło- kolejny dobry produkt zasilił moje zasoby kosmetyczne i na pewno będę do niego powracać, bo warto. Jego regularna cena jest dosyć wysoka- oscyluje w granicach 50 zł wzwyż, ale od czego są promocje? ;)
Dajcie znać jak podoba Wam się efekt jaki daje na mojej twarzy. Znacie go? Macie ochotę wypróbować? Znacie inne korektory Bourjois? Które ich produkty są dla Was niezastąpione?
Czekam na odzew!
K. ;)
Korektor pod oczy to dobry przyjaciel każdej kobiety. A jeśli jest kryjący i rozświetlający przy okazji- to dla mnie jest mocnym kandydatem na korektor idealny. Dziś chciałam Wam przedstawić kandydata do tego tytułu. Poznajcie Radiance Reveal concealer z Bourjois.
W kwestii pielęgnacji niezastąpione są u mnie produkty Yves Rocher. Natomiast jeśli chodzi o makijaż, moje serce (i twarz) należą do Bourjois! (i tak, uwielbiam Francję ;)
Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała jednego z nowszych produktów- rozświetlającego korektora. Moje cienie pod oczami największe nie są, ale istnieją i niekoniecznie chcę się nimi dzielić z otoczeniem. Od korektora wymagam porządnego przykrycia zasinień i rozświetlenia. Czy to dużo dla Radiance Reveal?
Z racji tego, że bladziochem nie jestem, sięgnęłam po odcień 02 Beige. Latem jest dla mnie idealny, zimą może okazać się odrobinę za ciemny.
Korektor umieszczony jest w znanej mi już formie szklanej buteleczki, tym razem matowej z włochatym aplikatorem. Bardzo przyjemnie się go nakłada, zbiera odpowiednią ilość produktu do nałożenia okolicę pod oczami. W opakowaniu znajdziemy 7,8 ml- czyli całkiem sporo (pomadki w takim samym opakowaniu mają 6,7 ml). Ponadto jest bardzo wydajny.
Dodatkowo jak to produkty Bourjois mają w zwyczaju- ma przyjemny zapach, choć trudny do sprecyzowania.
A teraz najważniejsze- jak spisuje się w ciągu dnia.
Zdjęcia obrazują 3 etapy- przed aplikacją, drugie pokazuje jaką ilość zużywam pod jednym okiem, a ostatnie to wykończony już pudrem efekt. Dla mnie jest on absolutnie wystarczający. Krycie tego produktu oceniam na średnie w kierunku mocnego. Na pewno jedna warstwa nie przykryje większych sińców, ale wtedy można dodać drugą bo daje się budować krycie. Ja na co dzień nawet muszę przyznać, że nie lubię 100% idealnej skóry- nie wygląda to dla mnie naturalnie.
Idealnym dopełnieniem jest dla mnie sypki puder Bourjois (więcej TUTAJ), który nie jest matujący więc nie zdejmuje rozświetlającego efektu, a jedynie gruntuje korektor pod okiem. Taki zestaw daje mi trwałość na cały dzień, korektor nie wchodzi w bruzdy ani się nie waży.
Idealnie stapia się z podkładem, czy to płynnym czy w kamieniu. Przypudrowany wytrzymuje cały dzień. Nie wysusza! Na pewno pomaga zawartość kwasu hialuronowego, który znany jest ze swoich właściwości nawilżających i wygładzających. Ja na co dzień nic więcej nie potrzebuję!
Bourjois po raz kolejny mnie nie zawiodło- kolejny dobry produkt zasilił moje zasoby kosmetyczne i na pewno będę do niego powracać, bo warto. Jego regularna cena jest dosyć wysoka- oscyluje w granicach 50 zł wzwyż, ale od czego są promocje? ;)
Dajcie znać jak podoba Wam się efekt jaki daje na mojej twarzy. Znacie go? Macie ochotę wypróbować? Znacie inne korektory Bourjois? Które ich produkty są dla Was niezastąpione?
Czekam na odzew!
K. ;)
ładnie wygląda na skórze, jednak jakoś mnie płynne korektory do siebie nie przekonują. Nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Używasz takich w sztyfcie pod oczy? ;)
UsuńFaktycznie świetnie kryje! Chociaż dla mnie - trochę za mało rozświetla :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia niestety nie oddają w 100% efektu. Dla mnie najważniejsze, że nie matuje. ;)
UsuńO nie wiedziałam, że Bourjois ma nowy korektor :)
OdpowiedzUsuńZe mną już jest od kwietnia- więc w sumie nie jest to taka nowość. :D
UsuńWygląda dość interesująco :))
OdpowiedzUsuńJest na pewnK godny uwagi. ;)
UsuńNigdy nie miałam nic od Bourjois ale jak sama powiedziałaś od czego są promocję ,może go kupię jak już nadejdzie ta cudowna chwila obniżek .
OdpowiedzUsuńTo już niebawem. ^^ Koniecznie się na coś skuś, bo mają bardzo dobre produkty. ;)
UsuńBiorę go jak będą promocje ! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Warto! Myślę że nawet u Ciebie w tej bardziej profesjonalnej odsłonie się sprawdzi. Czekam na Twoje wrażenia. ;)
UsuńŚwietny post, super blog :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, które z kosmetyków znalazły się na liście MUST HAVE każdej Polki, ja już wiem, a Ty?
Dzięki.
UsuńJak już wspomniałam- mam swoją osobistą listę must have. ;)