zakładki

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Próba reaktywacji- miracle complexion sponge

Cześć!

Już jakiś czas temu recenzowałam Wam moją pierwszą gąbeczkę do makijażu- TUTAJ. Byłam zachwycona. Jednak moja radość z używania jej nie trwała zbyt długo. Już po 2 tygodniach zaczęła ona pękać i się kruszyć- już na Instagramie wrzucałam Wam zdjęcie, na którym udaje Sephorę. ;)


 Postanowiłam spróbować przedłużyć jej żywot. Przedstawiam Wam najostrzejszy nóż w mojej kuchni!


Jaki będzie wynik starcia gąbka- nóż?

Trochę późno zabrałam się za próbę przedłużenia jej żywotu- pękła już na całej długości. Ale mimo tego postanowiłam spróbować.


Więc zaczynamy.


... 5 minut później...


Zadanie nie należało do najłatwiejszych, ale w końcu udało mi się uzyskać taki efekt.


Prawa część od razu poleciała do kosza. To co rzuca się w oczy- to na pewno, że jest w środku czysta. Dobry znak. 

A co z pozostałą częścią? Nadal da się jej używać- i zdecydowanie jest to większy komfort niż przy łuszczącej się, zostawiającej wszędzie swoje kawałki popękanej gąbki. Ale nie jest to równe z początkowym efektem jaki daje. Jest mięciutka, bez problemu się nadal myje.

Teoretycznie jest to jakiś sposób- ale w sumie wydając 30 zł na akcesorium do nakładania podkładu, życzyłabym sobie większej trwałości. Za podobną kwotę można kupić pędzel Hakuro i cieszyć się nim nieporównywalnie dłużej. Dlatego też właśnie kwestia trwałości przesądza o tym, że nie sięgnę po nią po raz kolejny. Efekt nieskazitelnej twarzy jedno, ale uważam, że za tę cenę to zbyt krótki okres gdy możemy nim się cieszyć.

Podzielcie się swoimi wrażeniami trwałości tej gąbki. Czy u Was też tak kiepsko z jej wytrzymałością? Może macie porównanie z innymi markami?

Trzymajcie się nieskazitelnie!
K. ;*

8 komentarzy:

  1. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tych gąbeczek, miałam jedną ale była z tych najtańszych i błyskawicznie zaczęła się strzępić. Fajnie, że da się jakoś je "reaktywować" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie- niby wszystko fajnie, ale nie należą do najtrwalszych. Ale uwielbiam efekt, jaki dają. ;)

      Usuń
  2. Akurat tej gąbki nie posiadam, ale mam inną i powiem szczerze, że pędzle poszły w odstawkę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jednak nie, chociaż gąbka jest miłym dodatkiem. ;)

      Usuń
  3. Nie miałam tej gąbeczki ale świetnie to wymyśliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam tę gąbeczkę i obcięłam ją nożyczkami:) akcja reanimacja zakończona powodzeniem :)

    OdpowiedzUsuń