Cześć!
Ostatnio całkiem sporo się u mnie dzieje. Żyję cały czas wspomnieniami z poniedziałkowej wizyty w głównej siedzibie Indigo Nails w Łodzi i z uśmiechem na twarzy wspominam warsztaty. Spodziewajcie się wkrótce małej relacji z tego dnia. Ale dzisiaj chciałam powrócić do przygód paznokci mojej przyjaciółki Kasi. Pamiętacie teorię z posta sprzed dwóch tygodni? KLIK
Czas przekonać się jakie efekty daje zabieg. I dzisiaj, od tej pory przekazuję pałeczkę Kasi. Miłego czytania!
Ostatnio całkiem sporo się u mnie dzieje. Żyję cały czas wspomnieniami z poniedziałkowej wizyty w głównej siedzibie Indigo Nails w Łodzi i z uśmiechem na twarzy wspominam warsztaty. Spodziewajcie się wkrótce małej relacji z tego dnia. Ale dzisiaj chciałam powrócić do przygód paznokci mojej przyjaciółki Kasi. Pamiętacie teorię z posta sprzed dwóch tygodni? KLIK
Czas przekonać się jakie efekty daje zabieg. I dzisiaj, od tej pory przekazuję pałeczkę Kasi. Miłego czytania!
Nadszedł ten dzień. Wstałam rano po intensywnej nocy spędzonej
w klubie. spojrzałam na swoje paznokcie i… zapłakałam. gdzie one się podziały? Krótkie,
połamane, rozdwojone. oto efekt szalonych imprez, ciągłego malowania lakierami
hybrydowymi, zmywania acetonem i sprzątania w domu bez rękawiczek. Na szczęście
ka.kropka opanowała sytuację. Zastosowała manicure masłem shea marki Indigo.
Pierwszy uderzył mnie zapach. Przyjemny, przypominający jakieś
drogie perfumy. Utrzymywał się przez cały dzień, skutecznie poprawiając mi
humor. Ale przejdźmy do rezultatów.
bezpośrednio po zabiegu |
Po pierwszym zabiegu paznokcie były po prostu błyszczące, i
widocznie zdrowsze. Co tu dużo mówić, na efekty trzeba chwile poczekać.
po tygodniu |
Po drugim zabiegu oprócz zdrowego wygładu zauważyłam, że
paznokcie przestały się rozdwajać, znów rosną w szalonym tempie (przedtem trochę
zwolniły). Są na pewno mocniejsze i widać, że tego im trzeba było.
po 2 tygodniach |
Po takim wzmocnieniu moje paznokcie znów są gotowe na
wyzwania jakie im stawiam. Zaczęłam od nowych hybryd. ;)
Jak zapatrujecie się na ten zabieg? Spodobał Wam się? Może już zdążyłyście go wykonać? Jak sprawdził się na Waszych paznokciach? Jak ratujecie je z opresji w słabszych okresach?
Z pewnością jest świetnym rozwiązaniem dla zmęczonych życiem i naszymi kaprysami paznokci. Ja na pewno się na niego skuszę, jak już moje piękne szkoleniowe paznokcie odrosną i będę musiała się ich pozbyć.
Całujemy,
Kasie ;*
P.S. Jak oceniacie pierwszy post Kasi? Rozważa założenie bloga- chyba trzeba ją trochę bardziej zachęcić! :D
oj przydałoby mi się :D
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie! A w razie potrzeby zapraszam. :D
UsuńKoniecznie muszę wypróbować, bo moje paznokcie po hybrydach są w gorszej kondycji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Kasi pomogło, więc trzymam kciuki i za Twoje efekty! ;)
UsuńMoje paznokcie ostatnio bardzo podupadły na zdrowiu, rozdwajają się i łamią. Może to coś dla mnie?:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. Warto spróbować. ;)
Usuńświetny wpis! :) pozdrawiam popołudniowo! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. ^^
UsuńTakże robiłam już dwa razy :D Po zdjęciu hybryd do niego wrócę bo widziałam dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńTeż planuję dać odpocząć moim od hybryd. Mam nadzieję że też będę zadowolona. ;)
Usuńi moje paznokcie wyraźnie po nim odżyły :)
OdpowiedzUsuńCzyli działa. ;)
UsuńBardzo zaciekawił mnie taki manicure ;) Bardzo podoba mi się post. Czyżby kolejna Kasia blogerka ?:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na zabieg! :D
UsuńNo ba! Każda Kasia jest dobrą blogerką. ^^
Słyszałam właśnie o tym zabiegu i bardzo mnie zaintrygował :D Ja do osłabionych paznokci stosuję odżywkę Herome i sprawdza się u mnie świetnie ;D
OdpowiedzUsuńSprawdzone, polecone. ;)
UsuńMi pomagała każda z Eveline.