zakładki

środa, 7 marca 2018

Przybyło, ubyło w styczniu... || Petal Fresh, Nivea | Balea, Ziaja, Wax Pilomax, Vianek, Mixa, Ingenii, Garnier, Opti Free, the Body Shop, Indigo Nails

Cześć!

Dziś wpadam szybko z bilansem kosmetycznym za styczeń. Tak, dobrze czytacie. Jeszcze za styczeń. Zapraszam na sporą garść zużyć i kilka nowości tego miesiąca. Po nadrobieniu tak karygodnych zaległości na pewno możecie spodziewać się kolejnego bilansu z najkrótszego miesiąca (chyba w moim życiu!) a później mam plan zawitać na dłużej i na pewno bardziej regularnie- ale już chyba nie ma sensu o tym mówić, trzeba działać! ;)


Moja uwaga w największej mierze w ostatnim czasie skupia się na włosach. Staram się dbać jak mogę o moje loki i walczę o lepszy i bardziej trwały skręt. Skorzystałam więc z promocji 2+2 na naturalne produkty w Rossmannie i postanowiłam wypróbować 4 odżywki Petal Fresh- zwiększająca objętość rozmaryn i mięta, nawilżająca pestki winogron i oliwki, do włosów farbowanych granat i jagody Acai oraz nadająca połysku aloes i cytrusy.


Olejek w kremie do rąk kwiat wiśni i olejek jojoba to świeżynka od Nivea. Jestem go baaardzo ciekawa, zwłaszcza że bardzo dobrze spisał się u mnie starszy brat- czyli olejek w balsamie w tym samym wariancie zapachowo-składnikowym. ;)

I z nowości to by było na tyle- jednak podsumowanie całego roku dało jakiś tam efekt- co zaraz zobaczycie po stosunku ilości zużyć do zakupów.

 Balea mydło do rąk w płynie sensitive

"Pamiątka" przywieziona z wyjazdu do Pragi i Drezna- przyznam że lubię przywozić takie banalne rzeczy z podróży, bo przy codziennym użytkowaniu przypominają mi o tym wypadzie. Mydło było bardzo przyjemne, delikatne ale skuteczne. Porównałabym je do naszych mydeł z Isany. Tanie i spełniają swoje zadanie.
 Ziaja cupuacu krystaliczny peeling cukrowy złuszczająco-wygładzający

Peeling cukrowy- zgadzam się, ale okropnie lepiący- nic dziwnego, skoro parafinę ma już na drugim miejscu składu. Od czasu do czasu- ale na pewno niezbyt często krzywdy nie robi, niemniej nie jest to najlepszy peeling jakiego używałam. Nawet w Ziaji mają mocniejsze zdzieraki.

 Balea żel do golenia Pink Grapefruit

Oczarowana borówkową wersją zapachową nastawiłam się na znacznie więcej. Uwielbiam zapach grapefruit'a w kosmetykach, ale tutaj co najmniej nie był wyczuwalny. Co do działania samego żelu zastrzeżeń nie mam, ale lubię gdy tak znienawidzonej przeze mnie czynności towarzyszy jakaś przyjemniejsza nuta zapachowa. Z chęcią jednak sięgnę przy okazji ponownie po wersje borówkową (o ile nie była to jakaś limitowana?).


WAX Pilomax Aloes- objętość, sprężystość, moc i blask

Tę maskę przywiozłam z Meet Beauty. I używałam bardzo długo, pomimo znacznej długości moich włosów. Ale nie narzekam, moje loki bardzo ją polubiły- zresztą Pani która mi ja dobierała sama była posiadaczką pięknych pukli i zdradziła, że zdarza jej się nawet stosować ją w małej ilości jako odżywki bez spłukiwania. Tak nie próbowałam- ale jeszcze będę miała szansę, bo mam jeszcze jedno opakowanie w zapasie. Daje sporą dawkę nawilżenia i przy tym nie obciąża ani nie tworzy strąków.
Vianek nawilżający krem do rąk z ekstraktem z robinii akacjowej

Krem do rąk trafił w moje ręce razem z szamponem z tej samej serii. Oba kosmetyki były w porządku, nie mam im nic do zarzucenia. Krem do rąk był dosyć płynny- przez co dawał się łatwo rozprowadzić, ale przy tym zdarzało mu się zbyt szybko wylać z opakowania. Może w okresie zimowym nie do końca poradzi sobie z ekstremalnie wymagającą skórą dłoni, ale przy regularnym stosowaniu i braku wybitnych problemów z tą strefą jest to bardzo przyzwoity krem. Dodatkowo ma naturalny skład i przyjemny zapach.
Mixa płyn micelarny Optymalna Tolerancja bardzo wrażliwa i reaktywna skóra twarzy i powiek pH 5,5

To mój jeden z dwóch ulubionych płynów micelarnych, do których regularnie powracam- choć nie da się ukryć, że po różowego Garniera sięgam znacznie częściej. Jest bardzo skuteczny i delikatny, a pojemność 400 ml wystarcza na całkiem długo. Miła odmiana od czasu do czasu, co by się człowiek nie znudził jednym i tym samym.


Ingenii cleansing oil oliwka hydrofilna do oczyszczania skóry twarzy, szyi i dekoltu

To był mój pierwszy gotowy olejek, który miałam okazję używać. Wcześniej mieszałam swoje olejki w czystej postaci i korzystałam z metody OCM. Tutaj jest znacznie łatwiej i przyjemniej. Olejek w kontakcie z wodą minimalnie się pieni, rozpuszczając przy tym pozostałości z którymi nie rozprawił się płyn micelarny. Jako drugi krok w demakijażu sprawdził się świetnie i na pewno przekonał mnie do takiego podejścia. Z chęcią poznam też inne olejki do zmywania makijażu żeby mieć porównanie- może coś polecicie?
Epiduo

Maść, która mam wrażenie znacznie przyczyniła się do poprawy stanu mojej cery. Kiedyś już przewinęła się przez moją łazienkę, a nawet twarz- ale wtedy nie wywarła na mnie wrażenia. Jak widać potrzeby się zmieniają, trzeba dawać drugie szanse.

Davercin

Podobnie jak w przypadku powyżej było przy Davercinie. Z tego co kojarzę używałam go już zarówno w wersji płynnej jak i maści. I o ile na twarzy nadal nie sprawdzał się wybitnie, o tyle na ramionach robił świetną robotę. Niemniej oba produkty są to leki przepisywane przez lekarza- ale pokazuję Wam je, bo u mnie przyczyniły się do znacznej poprawy stanu cery. Zwłaszcza w kwestii pozostałych przebarwień po dawnych walkach.


Garnier Moisture + comfort maska kompres super nawilżenie i ukojenie

Jedna z propozycji Garniera w trendzie masek w płachcie. Nie ogarniam jak to działa- składa się z dwóch warstw i nawet jest do tego instrukcja, jednak ja wyjęłam ją z opakowania w taki sposób że nie dało się z niej skorzystać. Faktycznie nawilżyła i lekko ukoiła, choć bez efektu wow- ale po jednorazowym użyciu nie oczekuję cudów.

 płyn do soczewek Opti Free RepleniSH

To już kolejne zużyte opakowanie tego płynu, schodzi u mnie jak woda. Spisuje się nadal świetnie i nie szukam dla niego zastępstwa. Dopiero przy nim odkryłam, że noszenie soczewek może być w 100% neutralne dla oka.

the Body Shop pink grapefruit lip butter

Tak jak wspominałam już w tym poście- uwielbiam zapach grapefruit'a w kosmetykach. I tutaj mogę stwierdzić- to najprzyjemniejszy i najbardziej naturalny zapach tego owocu jaki spotkałam w kosmetyku. Niestety co do działania lekko się zawiodłam, zwłaszcza przy cenie 22 zł (gdy ja kupowałam)...

Ziaja mintperfekt aktiv pasta stomatologiczna przeciwpróchnicza

Wydaje mi się, że pasty w asortymencie Ziaji to stosunkowa nowość. To była bardzo przyjemna- zarówno w "smaku" jak i działaniu. Aktualnie używam innej wersji i z chęcią poznam wszystkie. Warto po nie sięgnąć.

Indigo Nails Protein Base

Nadal podtrzymuję oba stwierdzenia- uważam, że popsuła się w stosunku do tego jaka była początkowo, ale przy tym nadal jest to baza na której wiem, że mogę polegać. Wzmacnia, utwardza i pozwala lekko nadbudować czy przedłużyć paznokieć. Zdarza jej się zapowietrzyć, odprysnąć- ale po znacznie dłuższym czasie na paznokciu niż w przypadku innych baz. Lubię produkty Indigo za to, że są gęste- dzięki temu z łatwością można nie zalać skórek nawet jak się człowiek zagapi i zbyt długo zwleka przed włożeniem ręki do lampy.



Kończę posta ze stanem (+) 5 (-) 14. Gratuluję sobie i jednocześnie życzę wytrwałości w utzrymaniu takiej proporcji w pozostałych miesiącach 2018 roku.

Dajcie znać czy znacie powyższe produkty i oczywiście co o nich myślicie. Czekam na Wasze opinie!

K.

12 komentarzy:

  1. Grapefruitowy zapach TBS jest piękny - miałam krem do rąk z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest absolutnie obłędny! Muszę kiedyś sięgnąć po masło w tej wersji- wyczuwam hicior. ;) Kremów do rąk TBS nie znam.

      Usuń
  2. Uwielbiam masełka z TBS. A działanie mają dla mnie super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię te do ciała. Do ust jak dla mnie bardzo średnie...

      Usuń
  3. Pasty z Ziaji jak dla mnie są bardzo dobre - ja aktualnie używam różowej do zębów nadwrażliwych i naprawdę widzę różnice:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będzie to mój kolejny typ podczas zakupów. :)

      Usuń
  4. Znam tylko krem do rąk Nivea. Fajny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie masło z ziaji cupacau jest rewelacyjne. Cała ta seria mi bardzo odpowiada. Może jakaś recenzja pozostałych produktów - https://e-ziaja.com/pl/307-cupuacu. Jestem ciekawa efektów po użyciu balsamu brązującego. Podobno jest bardzo okey.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie masło z ziaji cupacau jest rewelacyjne. Cała ta seria mi bardzo odpowiada. Może jakaś recenzja pozostałych produktów - cupacau . Jestem ciekawa efektów po użyciu balsamu brązującego. Podobno jest bardzo okey.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mainkan permainan Poker, Casino dan Sportsbook dan dapatkan keuntungan banyak dengan bermain di agen-agen terbaik di indonesia. Untuk mengetahui agen terbaik dan terpercaya, bisa ditemukan informasinya melalui link dibawah ini.

    InfoJitu
    InfoPendek
    CheatPasti
    SitusPanas

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę maskę Pilomaxu. Powala mnie jej zapach i kolor. I to wielkie opakowanie mnie zawsze cieszy bo mam ją bardzo długo :)

    OdpowiedzUsuń