Należę do tej rzeszy kobiet, które zdecydowanie wolą dobrą szminkę niż klejący błyszczyk. Fanką błyszczyków nigdy nie byłam. Zawsze okropnie denerwowało mnie to, że moje usta się kleją, a wszystkie włosy wokół twarzy kierowały się prosto do pomalowanych warg. Okropne. Przez wiele lat nawet nie spojrzałam na jakikolwiek błyszczyk na półce sklepowej. Czasy się jednak zmieniają i postanowiłam ten jeden jedyny raz zaryzykować (za namową pani w Douglasie).
Moje ryzyko się opłaciło, i tak oto jestem szczęśliwą właścicielką błyszczyku od Kartell & Collistar, który to pochodzi z limitki Unexpected wiosna-lato 2015. Polecam uwadze całą tę transparentną kolekcje, w której ja osobiście się zadłużyłam.
Nie daje on oczywiście efektu zero klejącego( bo nie jest to szminka),nie mniej jednak lekkie poczucie, że on tam jest, nie jest w ogóle drażniące i przeszkadzające. Sądzę, że jest idealną propozycją dla Pań nielubiących błyszczyków, które pragną tego lata nosić na ustach coś zdecydowanie lżejszego niż szminka. I oczywiście świetnie sprawdzi się u nastolatek, które pragną się malować, ale w szkole powinny mieć stonowany i delikatny makijaż.
Poza lekkością konsystencji, ma również bardzo fajny aplikator. Jest on giętki i przyjemnie puszysty, o ile w ogóle można coś takiego powiedzieć. Prosty w użyciu i nabiera tyle produktu ile rzeczywiście jest nam potrzeba.
Och i czy kształt opakowania nie jest uroczy i designerski?
Czekam na Wasze propozycje fajnych błyszczyków! Macie swój ulubiony? I czy tak jak ja nie znosicie gdy Wasze usta są całe posklejane?
Gorąco całuję,
Kasieńka :*
Wole jednak pomadki niż błyszczyki.
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda :) szkoda, że ne ema zdjęcia jak wygląda na ustach :P
OdpowiedzUsuńWrzucę w najbliższych dniach makijaż z tym błyszczykiem, obiecuję :)
UsuńJa jednak wolę pomadki od błyszczyków ;) Te uczucie zlepienia ust jest dla mnie nie do przejścia :(
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie ten z Catrice, ale jakoś więlką fanka smarowideł do ust nie jestem
OdpowiedzUsuńja praktycznie nie używam błyszczyków, wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie lubiłam błyszczyków aż do tego roku kiedy to trafiłam np na parę ciekawych produktów Clarins, które się nie lepią i nie wysuszają:)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś je wypróbować :)
UsuńJa zdecydowanie wolę pomadki.
OdpowiedzUsuńJa za błyszczykami nie przepadam. Ten w opakowaniu wygląda dość ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam, ja za mazidłam do ust nie przepadam stosuję rzadko, a raczej staram się tego pilnować :P
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, zauroczył mnie :) Choć na ustach aż tak się nie odznacza.
Usuń