Czas biegnie nieubłaganie czy tego chcemy czy nie. Prawda oczywista. Nie mniej jedna długo się temu opierałam, i wciąż stosowałam kosmetyki co cery tłustej i trądzikowej - bo jak sądziłam to mój największy problem. Walczyłam, walczyłam, a problem i tak nie znikał. Na szczęście podczas pewnej wizyty w Rossmannie natknęłam się na miła dla portfela promocję, i kupiłam tonik do cery suchej i wrażliwej. Po tym zakupie, okazało się, że albo moja cera nie jest tłusta, albo jest już wystarczająco dojrzała aby być wrażliwa. To takie moje dość subiektywne spostrzeżenie :)
Przejdę teraz do samego produktu. Sądzę, że niejedna z Was go doskonale zna (ja go znam z tego, że to moje już drugie opakowanie) w tej lub innej wersji. W związku z czym nie odkryję ameryki mówiąc, że tonik ten pachnie jak typowy produkt Nivei. Dla wielbicielek marki to super sprawa, a dla tych co lubią różnorodność proponuję stosować krem innej firmy o zdecydowanie ciekawszym zapachu. Ja do aromatu niveowskiego przywykłam i jest on mi całkiem obojętny.
Tyle o zapachu, a co z jego pielęgnacyjnym działaniem? Robi to co tonik potrafi najlepiej - tonizuje! Oczywiście oczyszcza, ale to w jakim stopniu daje radę z makijażem nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ jestem zwolenniczką mycia twarzy czymś przy użyciu wody, a następnie tonizowania jej przy użyciu właśnie tonika. Jego największym plusem jest to, że nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry, a wręcz czuć dostateczne nawilżenie. Niestety gdy przesadzimy z jego ilością pozostawia to niemiłe uczucie "czegoś" na buzi. Ma więc on swoje plusy i minusy, jednak za cenę 10/15 zł jest to dla mnie jak najbardziej produkt warty uwagi. Bardzo dobry dla cery dojrzałej i tej już nie młodziutkiej jak u nastolatki.
Tyle o zapachu, a co z jego pielęgnacyjnym działaniem? Robi to co tonik potrafi najlepiej - tonizuje! Oczywiście oczyszcza, ale to w jakim stopniu daje radę z makijażem nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ jestem zwolenniczką mycia twarzy czymś przy użyciu wody, a następnie tonizowania jej przy użyciu właśnie tonika. Jego największym plusem jest to, że nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry, a wręcz czuć dostateczne nawilżenie. Niestety gdy przesadzimy z jego ilością pozostawia to niemiłe uczucie "czegoś" na buzi. Ma więc on swoje plusy i minusy, jednak za cenę 10/15 zł jest to dla mnie jak najbardziej produkt warty uwagi. Bardzo dobry dla cery dojrzałej i tej już nie młodziutkiej jak u nastolatki.
Kochane na pewno go znacie. Jakie jest Wasze zdanie?
Całuję,
Kasieńka :*
Ostatnio przygarnęłam trochę produktów Nivea, ten tez kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki pielęgnacyjne Nivei :) zakochana jestem bezgranicznie w ich balsamach do ust :)
OdpowiedzUsuńhttp://carminlove.pl/
być może zaszokuję, ale nie miałam ;p
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie próbowałam tego toniku, ale jestem przekonana, że jest dobry, bo bardzo lubię wszystkie produkty marki Nivea :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą marka, choć mam do niej pewnie sentyment. Swego czasu były to jedyne dostępne na rynku,w miarę porządne kremy.
OdpowiedzUsuń