zakładki

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

W roli głównej Hakuro 100

Cześć Kochani,

Dzisiaj pościk bardzo późno, ale jak już śpicie, to przeczytacie rano do kawusi lub po południu przed kolejnym postem. Tym razem trochę odbiegam od samych kosmetyków i pragnę Wam przedstawić pędzel bez którego nie wyobrażam sobie obecnie mojego kosmetycznego życia.
Zanim jednak o nim będzie mowa, muszę się Wam przyznać, że jeszcze nie tak dawno w ogóle pędzle nie miały dla mnie znaczenia. Używałam dołączonych aplikatorów do kosmetyków i moich własnych rąk. Jednak gdy już poznałam możliwości (na pewno nie wszystkie) niektórych pędzli, nie wiem jak kiedyś mogłam malować się bez nich.
A o to jeden z nich - Przed Państwem kabuki Hakuro 100



Do tej pory wszystkie moje znajomości z przedstawicielami Hakuro przemieniały się w wielką miłość. Jednak ten pędzel w szczególności zagościł w moim sercu. Pierwsza rzecz, na która zwróciłam uwagę po otrzymaniu pędzla była jego miękkość, jego niewyobrażalna miękkość. Ponadto zauważyłam, że jest niesamowicie dobrze i mocno zbity.

Przed zamówieniem w internecie wyczytałam kilka istotnych informacji na jego temat.
Jest on wykonany z syntetycznego włosia, a jego wymiary to : długość włosia 4,2 cm a całkowita długość pędzla 7 cm.
Dość mały, prawda? A jednak to jego zaleta - zmieści się w każdej kosmetyczce czy torebce, aby
zawsze być gotowy do pomocy.




Nadaje się on zarówno do nakładania pudru jak i rozcierania granic między kosmetykami, dzięki czemu jest niesamowicie pomocny przy konturowaniu twarzy.
Nie raz uratował mnie, gdy nałożyłam za dużo bronzera. Pędzel rozetrze każdą ilość nadmiarowego produktu, tak abyśmy wyglądały idealnie.
Można nim również wklepywać puder jeśli ktoś w ten sposób nakłada taki kosmetyk. Ja często wklepuję puder transparenty aby zmatowić twarz po nałożeniu podkładu.



Pędzelek na rączce ma taki śliczny biały napis ,,H100", ale niestety ten mój starł się bardzo szybko :( No ale działanie pędzla a nie jego wygląd grają pierwsze skrzypce.
Mój pędzelek czeka obecnie na kąpiel dlatego jego włosie ma taki kolor. Oryginalny, nowiutki hakuro 100 ma włosie takie jak jego wszyscy koledzy, a więc ma białe (szare) końcóweczki.

Bardzo ważna sprawą jest to, że produkt ten nie zgubił jeszcze ani jednego włoska, a mam go już dobre pół roku ( jak ten czas szybko leci) i wierze, że starczy na najbliższych parę lat.
Jak na taką perspektywę nie jest to droga inwestycja. Pędzel kosztuje w granicach 40 zł.
Używam go codziennie i piorę średnio raz w tygodniu. Działa bez zarzutu.
Nawet jeżeli zdarzy mu się nabrać na dużo pudru, bez problemu rozmażemy go po całej twarzy równomiernie i efekt będzie naturalny. 


Jednak jak wiecie, każda rzecz, sprawa jak ma zalety to ma i wady. Nie ma rzeczy idealnych. Dlatego też uczciwie muszę o dwóch sprawach powiedzieć.
Po pierwsze ze względu na to, że jest gęsty i bardzo zbity czas jego schnięcia nie jest najkrótszy. Jeżeli wykapię pędzel po rannym makijażu, to po 24 godzinach jest on jeszcze wilgotny i następnego dnia używam jakiegoś innego pędzla do pudru. Rozwiązaniem takiego problemu jest posiadanie dwóch taki pędzli :)
A druga sprawa to jego kąpiel. I znów ta jego gęstość wchodzi nam w paradę. Otóż jeżeli przypadkiem damy za dużo szamponu, mydła itp. to musimy się liczyć z użyciem nie małej ilości wody aby go wypłukać i musimy zmierzyć się z naszą cierpliwością. Szampon wchodzi w głąb pędzla dokładnie go myjąc, ale niestety czasem ciężko go stamtąd wyciągnąć. Musimy wtedy go ściskać, mierzwić itd pod bieżącą wodą przez dłuższą chwilę. Wymycie pędzla nie jest nie niemożliwe ale czasem bardzo uciążliwe. Jednak mimo tego ja ten pędzle uwielbiam i jestem w stanie się dla niego poświęcić w kwestii mycia.


Gorąco polecam. A czy Wy już go znacie? Co o nim sądzicie i czy tak jak ja lubicie pędzle Hakuro? 

Całuję, 

Kasieńka :*

14 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze żadnego pędzla Hakuro, choć marzą mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och to koniecznie spraw sobie choć jeden, będziesz na pewno zadowolona :)

      Usuń
  2. Fajnie, tylko szkoda, że taki uparty jeśli chodzi o czyszczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale na szczęście ma dużo innych zalet :)

      Usuń
  3. Słyszałam juz dużo dobrego na jego temat, muszę wreszcie w niego zainwestować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam go, ale przed nim w kolejce do kupienia z Hakuro stoją jeszcze pędzel do różu i do konturowania :D Więc musi poczekać na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zakupisz ten do różu i konturowania - koniecznie podziel się opinia :)

      Usuń
  5. Pierwsze co mi sie nasuwa to slodziaczek, sliczny ma ksztalt :) podoba mi sie bardzo. Jeszcze o nim nie slyszalam, ale rozwaze kupno :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z Hakuro nie mam żadnego pędzla choć nie powiem bo chciałabym ;) Ostatnio myślę nad pełnym zestawem od Bobbi Brown ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Bobbi Brown nie mam żadnego, ale jak tylko kupisz to podziel się opinią :) Koniecznie :p

      Usuń
  7. Mi się ona bardzo marzy ale obecnie 40 zł ciężko byłoby mi na niego wydać i zadowoliłam się kabuki Essence, chociaż dobrze wiem, ze to nie to samo co Hakuro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Hakuro to nie jest, ale Essence jak na taką tanią firmę jest również bardzo dobra :)

      Usuń